Wakacje minęły bardzo szybko,
musicie przyznać. O ile lipiec trochę się mi dłużył, o tyle sierpień gdzie mi
uciekł. Chociaż udało mi się łapać każdy dzień i odpocząć. Uważam te wakacje za udane, także sierpień,
chociaż mogłyby oczywiście być dużo lepsze, ale to już mój błąd… Zapraszam więc
na podsumowanie!
przeczytane
Udało mi się przeczytać 9
książek, co przekracza średnią z poprzedniego półrocza i daje łącznie 3,566
stron. Jestem z tego wyniku zadowolona, a także z jakości przeczytanych
książek. Staram się właśnie na jakość stawiać i mi się udaje. Żadna nie okazała
się beznadziejna, chociaż niektóre mogły być lepsze. Ale i tak nie narzekam.
Szczególnie, że teraz czytać będę zdecydowanie mniej…
seriale i filmy
W tym miesiącu obejrzałam kilka
interesujących filmów. Drugą i trzecią część Opowieści z Narnii, które
bardzo mi się podobały i pewnie będę do nich wracać. Jane Eyre, który
zdecydowanie jest filmem, nad którym trzeba trochę podumać, żeby go zrozumieć,
ale myślę, że i tak warto. Niestety, nie mogę sobie przypomnieć, co jeszcze
widziałam… A jestem niemal pewna, że na tych trzech się nie skończyło…
Jeśli chodzi o seriale, to
skończyłam pierwszy sezon Gry o Tron i jak na razie na tym
poprzestanę – zastanawiam się, czy kontynuować… Kilka odcinków Suits
niestety zostało mi do nadrobienia, a to wszystko za sprawą mojej nowej
serialowej miłości – Kiralik Ask czyli Miłość
na wynajem. Jest to turecki serial, o którym opowiem Wam innym razem.
Wystarczy Wam wiedzieć, że nie potrafiłam się od niego oderwać i dopiero kiedy
zaczęła się szkoła mi się udało. Teraz oglądam 1,5 odcinka dziennie (są one
dosyć długie, więc to jakby 3 odcinki) i mniej więcej za dwa tygodnie skończę
pierwszy sezon. Jestem nim oczarowana i już się nie mogę doczekać finalnego
odcinka!
lifestyle
Udało mi się w sierpniu trochę
zwolnić. Przestałam się przejmować tym, czego nie udało mi się zrobić.
Odłożyłam na trochę naukę języków, żeby skupić się na przemyśleniach. Musiałam
przygotować się do szkoły nie tylko fizycznie, kupując przybory i książki, ale
także mentalnie. Początek roku szkolnego to dla mnie ogromny stres, z powodów
bardzo prywatnych. Najbliższe tygodnie będą dla mnie trudne, w zasadzie już są.
Muszę na nowo obudzić w sobie tygrysicę, która ma ogromną wolę przetrwania.
Zająć czymś myśli i znaleźć dobry sposób na uspokojenie się w chwilach, kiedy
stres zżera mnie od środka. I nie tylko stres.
A więc sierpień był w większości
poświęcony właśnie tym przygotowaniom. Przemyślałam też parę spraw, powzięłam
kilka postanowień. Co z tego, że jedno z nich popełniło samobójstwo już
drugiego dnia szkoły… Trzeba wstać i walczyć dalej, prawda?
Trzymam się kurczowo bloga. Nie
chcę, by problemy prywatne zatruły to miejsce. Chcę pisać dalej. Problem tkwi w
tym, że chciałabym również pisać opowiadania… Wczoraj miał premierę pierwszy Rozdział
mojej nowej opowieści Moja włoska przygoda na Wattpadzie.
Sęk w tym, że moja problemy zabijają we mnie zdolność do marzeń i wyobraźnię, a
także kreatywność. Nie potrafię już marzyć w ten sam sposób i to zwiastuje
powolną śmierć wszystkich tworów. Ale może tak będzie lepiej? Szkoda tych
wszystkich pomysłów, ale czy muszę być kolejną debiutującą nastolatką? A może
te pomysły mają dojrzeć razem ze mną i dopiero wtedy ujrzeć światło dzienne?
blog
W sierpniu ukazało się 13 postów,
czyli z nowej miesięcznej normy gdzieś zabłądziły 2. Jestem z tego troszkę
niezadowolona, ponieważ chcę, żeby posty pojawiały się regularnie, więc
postanowiłam publikować co miesiąc 15 postów. To moje minimum, czyli jeden post
na dwa dni. Jeśli zdarzy się, że trzeba będzie opublikować coś więcej to
dobrze. Ale ta 15 to moje absolutne minimum.
Posty na prawie cały wrzesień mam
już zaplanowane. Recenzje popisane na zapas, mogę więc trochę poczytać coś, co
niekoniecznie doczeka się wpisu na blogu. Największym problemem w planowaniu
postów na dłuższą metę są zmiany. Kiedy wydawnictwo wpadnie z zapowiedziami i trzeba
dostosować recenzję przedpremierową do grafiku. Kiedy nagle muszę wszystko
poprzesuwać, bo jest jakaś ważna sprawa do omówienia. Spróbujemy i z tym
walczyć.
Na początku września pojawi się
kilka postów z tematyki około szkolnej. Porady co do nauki, jak zaplanować
produktywny dzień, itp. Obiecałam Wam opis mojego nowego sposobu pracy i on
także się pojawi. Myślę, że początek września jest odpowiedni na takie porady.
Zaczyna się szkoła i nauka, ale jednak jeszcze jest trochę bałaganu, więc
nauczyciele tak nie naciskają. Z kolei do roku akademickiego trochę czasu
zostało. Połowa września to taki złoty środek.
Przypominajka blogowa:
Ogień i woda - Victoria ScottPowieści klasyczne, którym chcę stawić czoła
Opal - Jennifer L. Armentrout
Duma i uprzedzenie i zombi - Jane Austen, Set...
Pamiętnik z wakacji - WŁOCHY cz.3
17 faktów na 17 urodziny
Strażniczka książek - Mechthild Gläser
Pamiętnik z wakacji - WŁOCHY cz.2
Powrót do Daringham Hall - Kathryn Taylor
Black Ice - Becca Fitzpatrick
#67 Najlepszy serial ever - moje pierwsze wrażenie...
Pamiętnik z wakacji - WŁOCHY cz.1
Podsumowanie LIPCA
A jak tam Wasza końcówka wakacji? Kto jeszcze ma miesiąc?
PYTANIE DO WAS:
Jakie macie sposoby na naukę?