Tytuł oryg.: Zakład o miłość
Seria/cykl: -
Tłumaczenie: -
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 246
Gatunek: romans
Sylwia jest dobrą córką i przyszłą żoną. Za dwa tygodnie ma stanąć przed ołtarzem ze swoim narzeczonym Marcelem. Pewnego wieczoru jej życie zmienia się na zawsze. Przyjaciółki wyciągają ją na wieczór panieński, na którym poznaje Aleksa "Cichego". Chłopak jest zupełnie inny od niej: nie ma zamiaru się ustatkować, jego spojrzenie jest zimne, obojętne, lubi się bawić. Jednak pewien zakład zbliża ich do siebie. Aleks szaleje na punkcie Sylwii, ona odwzajemnia jego uczucia. Ale nie każdy chce by Sylwia i Aleks byli razem.
Nie wiem, dlaczego Polacy nie czytają swoich rodowitych książek. W niczym nie odstajemy od zagranicznej literatury. Nasze książki są naprawdę dobrze napisane i wywołują mieszane uczucia, jak inne. Doskonałym przykładem jest "Zakład o miłość" pani Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.
Historia niby banalna: on poznaje ją, oboje nie mogą logicznie myśleć w swojej obecności, ale jest też ten drugi, który pierwszy "zaklepał" sobie Sylwię. I nie ma zamiaru tak łatwo jej oddawać, szczególnie że porzuciła go praktycznie przed ołtarzem. Chce by cierpiała. Mimo tej banalności, zakończenie nie do końca jest pewne. Dużo się dzieje, bohaterowie przeżywają wzloty i upadki. Oprócz miłości między głównymi bohaterami, książka zawiera poboczne wątki dotyczące matki Aleksa, czy rodziców Sylwii. Te szare strony w życiu zakochanych są urozmaiceniem i wzbogaceniem całości.
Wszystkie sytuacje poznajemy z punktu widzenia bohaterów, którzy opowiadają w pierwszej osobie, na zmianę. To pozwala nam poznać ich uczucia, które są bardzo barwne i jak najbardziej prawdziwe. Sylwia jest zamknięta w złotej klatce przez ojca, ale powoli zdaje sobie sprawę, że to przecież jej życie, jej wybory, jej przyszłość. Ta przemiana dziewczyny jest piękna i pouczająca. Aleks również zmienia się z porzuconego chłopca bez uczuć, w delikatnego, ale opiekuńczego, kochającego i chcącego być kochanym mężczyznę. Wzruszające są jego spotkania z siostrą, cudowne jest zrozumienie jakim obdarza rodziców. To wszystko sprowadza się do nauki, którą możemy wyciągnąć z tej książki.
Akcja płynie swoim tempem, jest dosyć szybka. Wydarzenia pociągają skutki i tak dalej, a wszystko odbija się w zachowaniu bohaterów. Raz możemy się pośmiać, raz westchnąć, a raz płakać z nimi. "Zakład o miłość" to piękna książka o uczuciach, zrozumieniu i wierze w nowe jutro. Pokazuje prawdziwą miłość, której tak nam brakuje w dzisiejszym świecie. Agnieszka Lingas-Łoniewska wspaniale się spisała pisząc tę historię. Mogę sobie tylko wyobrażać, co czuła poddając bohaterów różnym próbom, bo wiem z doświadczenia, że autor przywiązuje się do swoich postaci i niekiedy ciężko jest zrobić coś, co sprawi że będą smutni.
Zanim jednak sięgniecie po polską wersję "Idealnej chemii" (bo tak można ją nazwać, co nie jest ani trochę minusem) wiedzcie, że ta książka pochłonie Was, przeżuje i bezlitośnie wypluje, złamie Wam serce i sponiewiera Was jak mało która inna. Jeśli lubicie pochlipać przy zakończeniach, poczytać o prawdziwej miłości, a nawet trochę się pośmiać - ta książka jest dla Was!
Cena detaliczna: 29,90 zł
Moja ocena: 10/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Book Lovers, Książkowe podróże (chyba Wrocław, ale nie jestem pewna)
Recenzja dla: