2014/05/08

117. Rywalki - Kiera Cass

Rywalki
Tytuł oryg.: Selection 
Seria/cykl: Selekcja #1
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 336
Gatunek: beletrystyka młodzieżowa





America nigdy nie chciała brać udziału w Eliminacjach. Nie zależało jej na koronie ani małżeństwie z księciem. Jednak jej ukochany Aspen namawia ją do tego i wkrótce dziewczyna zostaje wybrana. Przybywa do pałacu pewna, że szybko odpadnie, jednak zdesperowana, bo im dłuższy jej udział w Eliminacjach, tym więcej pieniędzy dostaje jej rodzina. Wkrótce poznaje księcia Maxona, który nie wydaje jej się taki sztywny jak w Biuletynie, jednak nie potrafi radzić sobie z dziewczynami. Ami obiecuje, że będzie mu pomagać i zostanie jego przyjaciółką, jeśli tylko zatrzyma ją w pałacu najdłużej jak się da. Nie wie jednak, że coś więcej niż pomoc rodzinie zatrzyma ją u boku księcia.

Od kiedy książka pojawiła się w księgarniach, zainteresowała mnie. Przede wszystkim przyciągało mnie to, że jest czymś nowym, nieporównywanym do niczego innego. Często, kiedy czytam recenzje o tym, że jakaś książka jest podobna do Igrzysk czy czegoś innego, potem zwykle okazuje się, że pozycja nie ma nic wspólnego z . Rywalki na początku wydały mi się bajkową wersją Głodowych Igrzysk, co było tylko przelotnym porównaniem, które szybko się zgubiło. Prawdę powiedziawszy, to był plus.

Po raz pierwszy spotkałam się z tym, że główna bohaterka jest już w kimś zakochana, kiedy rozpoczyna się powieść. Ami ma Aspena, poza którym nie widzi świata. Kiedy więc chłopak ją rzuca, bo ona obdarowuje go prezentami, podczas gdy to on powinien dawać jej, mimo braku pieniędzy, jest załamana. Ma nadzieję, że w pałacu zapomni o ukochanym. Bardzo mi się to spodobało, jak również to, że przy pierwszym spotkaniu z księciem, America skrzyczała go, a podczas pierwszej randki kopnęła w krocze. Głowna bohaterka ma charakterek, który ma duży związek z jej kolorem włosów.

Sama idea Eliminacji, świata po czwartej wojnie światowej, powrotu monarchii jest tak trafiona w mój gust, że miałam wrażenie, iż znam autorkę osobiście. Trochę co prawda brakowało tu nowinek technologicznych, a autorka połączyła dawne maniery dworskie, broń i system rządów z nowożytnymi czasami, jednakże to dla mnie broń Boże nie był minus! Bardzo podobał mi się ten powrót do minionych epok, suknie, sukienki, miecze itd. 

Bohaterowie są wspaniale wykreowani. America porywcza, nieco zagubiona, ale odważna. Maxon jest opiekuńczy, ale nie wie co robić w towarzystwie kobiet, nie jest doskonały w rządzeniu i trochę przytłoczony nadmiarem obowiązków, do tego jego ojciec ciągle go poprawia. Kandydatki są różne, zdarzają się takie, które "idą po trupach", są też takie, które nie są pewne swoich uczuć. Zróżnicowanie bohaterów jest wielkie i naprawdę jest w czym wybierać, jeśli chodzi o to, komu kibicujemy. Ja oczywiście - jako romantyczka - skłaniam się ku parze Maxon & America, ale autorka tak kręci jeżeli chodzi o miłość, że ciężko stwierdzić, kogo wybierze główna bohaterka.

Język powieści jest prosty, młodzieżowy. Wiele było momentów, kiedy wybuchałam śmiechem, często również musiałam zatrzymać się i powiedzieć bohaterom, co o nich sądzę, co zdecydowanie jest oznaką wspaniałej powieści. Akcja jest szybka, niepozbawiona wydarzeń. Czasem towarzyszy nam napięcie, ale w pierwszej części jest ono jeszcze minimalne. Intryguje mnie tajemnicza rzecz, której szukają rebelianci, napadający na pałac. Trochę mało również dowiadujemy się o życiu królestwa, ale całość ma się kręcić wokół pałacu, a na brak wydarzeń nie możemy narzekać.

Reasumując, Rywalki to wspaniała książka, dawno nie miałam przyjemności takiej przeczytać. Mam wiele pytań, podejrzeń i ciekawość aż mnie rozpiera, co też wydarzy się w Elicie, która już wkrótce pojawi się w księgarniach. Jak tylko będę miała okazję, muszę ją zdobyć, bo seria jak najbardziej przypadła mi do gustu.
Cena detaliczna: 37,90 zł
Moja ocena: 10/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Book Lovers, Książkowe podróże (byłe USA czyli Illea)