2014/01/01

Bye Mr. 2013....


WSZYSTKIEGO ZACZYTANEGO W 2014 ROKU! Czas podsumować ubiegły rok i ogłosić postanowienia na nowy. Mam szczerą nadzieję, że uda mi się je wypełnić. Motywacja jest, a to już coś.

Rok 2013 był dla mnie dobry. Założyłam blog i pojawiła się motywacja do systematycznego (w miarę) podsumowywania swoich osiągnięć w czytaniu i publikowania recenzji.
Poznałam nowych ludzi, zdobyłam przyjaciółkę. Nie wiem, czy uwierzycie, ale kiedyś byłam nieśmiała. To, że wyszłam do ludzi to wielki krok. Tym bardziej, że blogger to platforma międzynarodowa.

Podsumowując rok 2013:
  1. Założyłam bloga razem z przyjaciółką. Po kilku miesiącach jednak zostałam sama i dostałam wolną rękę w modyfikowaniu mojego miejsca w sieci.
  2. Z każdym miesiącem przybywa obserwatorów, wygląd bloga się zmienia, a także mój styl pisarski.
  3. W październiku otrzymałam pierwszą propozycję współpracy! Jestem z siebie dumna (ach ta twoja skromność, Ines) i uważam to za najważniejsze osiągnięcie.
  4. Po raz pierwszy pod choinkę dostałam książki, co jest również osiągnięciem. Poniekąd...
Czyli w zasadzie to wspaniale! Wszystko oprócz mojej nauki, którą szlag wziął i poszła do lasu... A może się utopić? W każdym bądź razie mam nadzieję, że jeszcze do mnie wróci, bo trochę mi tęskno za stypendium... 
Jeżeli chodzi o postanowienia to:
  1. Postarać się więcej czytać (co chyba jest niemożliwe, przy 3-4 godzinach wolności dziennie. 
  2. Jak zapewne zauważyliście zapisałam się do 9 wyzwań czytelniczych. Mam nadzieję temu podołać, bo nie liczyłam, że tak mnie weźmie...
  3. Muszę jeszcze bardziej się otworzyć i może pokazać się jakiemuś wydawnictwu... (tu liczę na Waszą pomoc, bo mam przed tym stracha :p)
  4. W 2013 byłam około 6 razy w kinie, w 2014 mam zamiar pobić ten rekord. Szykuje nam się w końcu "Kosogłos", "Hobbit: Tam i z powrotem", poza tym już upatrzyłam sobie jeden film...
  5. Jeżeli wola i blogger pozwoli, to mam zamiar uraczyć Was cotygodniową recenzją jakiegoś filmu. Kilka już stoi w kolejce, więc spodziewajcie się w sobotę jakiejś niespodzianki.
  6. Mam również zamiar zorganizować Wam konkurs, jednakże w mojej biblioteczce wątpię, by coś Was zainteresowało, a z resztą nie chcę się rozstawać, więc musicie troszeczkę poczekać. 
To by było chyba na tyle. Ogólnie rok zapowiada się pracowicie, ale i trochę będzie uciechy. Szykuje mi się wycieczka do Wrocławia (jest tam jakiś Matras?), a może i Paryż się trafi... 
A Wam jak minął rok? Wyspani po Sylwestrze? Ja nie miałam szans, bo musiałam wcześnie wstać, poza tym nie potrafię spać do południa...