2015/01/31

[41. Filmowa Sobota] Koralina i tajemnicze drzwi

Film zrealizowany na podstawie książki Neila Gaimana „Koralina”. Pewnego dnia, kiedy Koralina zwiedza nowy dom, odkrywa, że jej mieszkanie ma 14 drzwi. 13 drzwi otwiera się bez problemu i prowadzi do rzeczywistych miejsc w mieszkaniu. Czternaste drzwi znajdują się w odległym kącie pracowni i są zamknięte. Drzwi prowadzą do ciemnego przejścia, a stąd do niespokojnego miejsca spowitego mgłą i zamieszkałego przez alternatywną wersję jej sąsiadów i rodziców. Ci rodzice, jej druga mama i drugi tata, chcą by została z nimi. Zapewniają ją że będzie kochana bardziej, niż w rzeczywistości, że jedzenie będzie o wiele lepsze, niż w rzeczywistym świecie. I wszystko początkowo jest lepsze aż do chwili gdy jej druga mama chce zatrzymać Koralinę na zawsze, używając do tego magii i przemocy, i porywa jej prawdziwych rodziców. Koralina musi stawić czoło własnemu strachowi i uwolnić rodziców i dusze trzech martwych dzieci. Na szczęście znajduje w tym pomocnika-czarnego, mówiącego kota. (Filmweb)

Pewnie część Was oglądała wczoraj albo "Władcę Pierścieni" albo właśnie "Koralinę", jeśli zdecydowaliście się na oglądanie telewizji. Ja wybrałam animację, ponieważ, jak pewnie wiecie, nie przepadam za "Władcą", chociaż mam zamiar się do niego przekonać w tym roku.
"Koralinę" widziałam po raz pierwszy kilka lat temu, była to chyba wtedy nowość, a ja miałam okazję oglądać ją dzięki mojej przyjaciółce. Bardzo mi się wtedy spodobała, choć jest to dosyć przerażająca bajka. Niedługo później dowiedziałam się, że istnieje książka i do teraz poluję na tą opowieść, choć nigdzie nie mogę znaleźć. A bardzo chciałabym przeczytać.

Co mam na myśli pisząc "dosyć przerażająca"? Dokładnie to, co piszę. W pewnych momentach można nieźle się przestraszyć, tym bardziej, jeśli spodziewamy się zwyczajnej, fajnej bajki dla dzieci. Okazuje się, że wcale tak nie jest. Wkraczamy do świata pełnego guzików, gadających kotów, zwariowanych postaci i innych niesamowitych rzeczy. O ile na początku jest bardzo cukierkowo i fantastycznie, to później to wszystko przeraża się w koszmar. Koralina próbuje wydostać się z drugiego świata, jednak aby to zrobić, musi wygrać grę z Drugą Matką. A to nie jest łatwe.

Największym minusem tej bajki jest to, że wydarzenia takie jak poszukiwania oczu dzieci, walka z Drugą Matką, dzieją się bardzo szybko i są bardzo krótkie. Można to bardzo łatwo zaobserwować, jeśli śledzicie zegar lub pasek w odtwarzaczu na komputerze. Po godzinie oglądania dopiero wychodzi na jaw, że Drudzy Rodzice mają złe zamiary i rozpoczyna się desperacka próba ucieczki. A do końca filmu pozostało 40 minut. Twórcy mogli to trochę bardziej zrównoważyć. 
Cała animacja bardzo przypomina mi stare bajki w stylu "Plastusiowy Pamiętnik" lub animacje, w których postaci są podobni do zrobionych z plasteliny figurek. W ten sposób można łatwo się domyślić, jak tworzono tą animację. Kiedyś miałam okazję oglądać cały film o tym. Animacje dzielą się na dwa rodzaje: rysowane (bajki Disney'a) i "fotografowane", czyli takie jak "Koralina", tworzone z udziałem lalek. Udało mi się znaleźć zdjęcie z procesu tworzenia tej animacji o tutaj.

"Koralina" to naprawdę wspaniała animacja, z wspaniałą muzyką (miałam wrażenie, że film jest francuski, więc musiałam się dodatkowo upewnić, że to amerykańska animacja). Świetnie się ogląda zarówno w gronie rodzinnym, jak i samemu. Są przerażające momenty, ale całość wspaniale ukazuje nam, jak bardzo trzeba uważać, o czym się marzy. Jest też obrazem zaniedbania dziecka ze strony rodziców - Koralina ciągle jest przeganiana przez rodziców, kiedy chce z nimi porozmawiać lub się pobawić. Koniecznie obejrzyjcie!
Koralina i tajemnicze drzwi (2009)
Moja ocena: 5/6
Tytuł oryg.: Coraline
Reżyseria: Henry Selick
Scenariusz: Henry Selick
Produkcja: USA
Rok produkcji: 2009
Gatunek: animacja, familijny, fantasy
Czas: 100 min
Wersja językowa: dubbing PL