Tytuł oryg.: Beastly
Scenariusz: Daniel Barnz
Premiera: 3 marca 2011 (świat)
Produkcja: USA
Gatunek: Fantasy, melodramat
Czas: 86 min
Wersja językowa: lektor PL
Co prawda nie jest to jeszcze szczyt formy, ale zobaczcie sobie pierwsze sceny... |
Coraz częściej zdarza mi się oglądać filmy ze względu na grających w nich aktorów. Kiedy zobaczyłam w obsadzie Alexa Pettyfera, musiałam po prostu musiałam zobaczyć ten film.
Reżyser postanowił trochę uwspółcześnić wersję znanej baśni, którą chyba każdy oglądał w dzieciństwie. Mam tu na myśli oczywiście "Piękną i Bestię". Chociaż nie powiedziałabym, że Linda jest super piękna, to ma swój urok i na pewno podoba się wielu facetom. Jej odtwórczyni jest tu dla mnie wielkim minusem. Kiedy zobaczyłam Vanessę Hudgens na ekranie mojego laptopa, myślałam że się wścieknę. Naprawdę. Miałam jej już dość w "HSM", a kiedy pojawiła się u boku Josha w "Podróży na Tajemniczą Wyspę" ciarki przechodziły mi po plecach. Myślałam, że jej i Alexa w jednym filmie nie przetrwam. Brakuje tylko, żeby wcisnęła się koło Logana, aby moja chęć wydłubania jej oczu wzrosła dziesięciokrotnie. Ale trzeba jej przyznać jedno - potrafi grać zarówno przemądrzałe panienki-wojowniczki, zakochane geniuszki, jak i wyrozumiałe dziewczyny.
Patrzcie, co mu zrobili :( |
Gdybym nie siedziała podczas oglądania, nogi by się pode mną ugięły już w pierwszej scenie. Dlaczego? Nie codziennie ogląda się nagi tors Alexa Pettyfera. On i ta jego buźka są tak niesamowici, że oglądanie ich w filmie to czysta przyjemność. Nie potrafiłyśmy z przyjaciółką powstrzymać westchnięć. Potem to się trochę popsuło. Chyba nigdy nie wybaczę reżyserowi tego, co zrobił Alexowi. Jak można tak zbrzydnąć?
Oczywistością jest, jak się cała historia skończy - happy end! Mimo to, ogląda się bardzo przyjemnie. Kyle przechodzi przemianę z pysznego syna bogacza w wrażliwego, wyrozumiałego chłopaka (dodam, że też "pysznego", ale w innym tego słowa znaczeniu). Końcówka jest tak wzruszająca, że żal nie uronić choćby jednej łezki. Mi się nie udało. Pod koniec na mojej twarzy zagościł banan, bo oto Alex znów był Alexem. Hura!
Jednak fabuła nie kręci się tylko wokół Kyle'a i jego klątwy. Chłopak jest związany ze swoją gosposią, Zolą, która zostawiła swoje dzieci i przyjechała do pracy w Nowym Jorku; a także z niewidomym Willem, który jest bardzo zabawny i od razu go polubiłam.
Dwie osoby z obsady już wymieniłam. Willa zagrał Neil Patrick Harris, znany niektórym z "Jak poznałem waszą matkę". Chyba wszyscy kojarzą bliźniaczki Olsen? Mary-Kate Olsen zagrała tutaj "złą" Kendrę, znacie ją pewnie z wielu filmów takich jak: "Nowy Jork, nowa miłość", "Czy to ty, czy to ja".
"Bestia" to bardzo fajny, pouczający film, jakich teraz mało. Reżyser świetnie zaadaptował starą baśń do scenerii Nowego Jorku i współczesnych standardów. Jest wiele powiązań między Disney'owską wersją a "Bestią". Jeżeli lubicie tę baśń, lubicie Alexa lub (jak ja) obie te rzeczy to gorąco Wam polecam!
Moja ocena: 5/6
Zwiastun:
Niestety, nie znalazłam polskiej wersji na YT. :/