Tytuł oryg.: The Three Musketeers
Scenariusz: Andrew Davies, Alex Litvak
Premiera: 14 października 2011 (Polska) 1 września 2011 (świat)
Produkcja: Francja, Niemcy, USA, Wielka Brytania
Gatunek: przygodowy
Czas: 110 min
Wersja językowa: lektor PL
Na film pokusiłam się z jednego powodu. Nazywa się Logan Lerman, z którego miałam taką uciechę, że biedak przez cały film musiał słuchać moich uwag na temat swojego zachowania i wyglądu. No co przyznajcie, fani Logana, dziwnie wygląda z długimi włosami.
Film jak film. Typowo przygodowy, każdy chyba wie, jak się skończy. Nie było dla mnie zaskoczeniem, że D'Artagnan znajdzie swoją miłość już na początku, a na końcu ona zgodzi się z nim umówić. Przecież to oczywiste. Całość jest tak przewidywalna, że mogłam bez problemu przewidzieć reakcję każdego z bohaterów.
Adaptacji filmowych dzieła Dumasa jest tak wiele, że już się zaplątuję w różnych wersjach. Moim celem jest obejrzeć je wszystkie i porównać twórczość reżyserów. Cóż, tutaj Anderson się nie popisał. Sceny walki są dosyć żałosne, choć całości nie brakuje humoru, za co duży plus. Plusik też za stroje, bo są jak najbardziej epokowe. Bardzo spodobała mi się również postać Konstancji, która okazała się twardą sztuką, którą wystarczy porwać i uratować, żeby zmiękła.
Oprócz Logana, którego oczywiście znamy z "Percy'ego" oraz najnowszego filmu "Noe. Wybrany przez Boga" (wybieram się), zobaczymy również sławniejszego Orlanda Bloom, którego chyba wszyscy kojarzą jeśli nie z adaptacji twórczości Tolkiena, gdzie grał Legolasa, to z "Piratów z Karaibów". Jak już mówimy o obsadzie chociażby "Hobbita" to niejaki Bard, grany jest przez Luke'a Evans, którego tutaj zobaczymy w roli Aramisa. Był ktoś już może na "Miłość bez końca"? Gabriella Wilde, która gra tam jedną z głównych ról, tutaj wcieliła się w piękną Konstancję.
Muzyka była średnia, ale ładna. Jeżeli przymrużyć oczy, to całość wypadła nieźle. Myślę, że zamysłem reżysera było tutaj bardziej roześmiać niż wzbudzić napięcie. Ciekawie przedstawiona historia, bardzo fajna obsada. Film warty obejrzenia.
Moja ocena: 5/6
Zwiastun:
Piosenka: