2013/08/27

Dary Anioła: Miasto Kości [film]

Dary Anioła: Miasto kości (2013)

Tytuł oryg.: The Mortal Instruments: City of Bones
Scenariusz: Jessica Postigo
Reżyseria: Harald Zwart
Premiera: 21 sierpnia (Polska) 12 sierpnia (świat)
Produkcja: USA
Gatunek: Paranormal romance, s-f, fantastyka
Czas: 130 min
Wersja językowa: Napisy PL




Ekranizacja bestsellerowej powieści Cassandry Clare, będąca pierwszą częścią cyklu Dary Anioła. 

Szesnastoletnia Clary Fray ( Lily Collins) jest z pozoru zwykłą nastolatką, lecz pewnego dnia odkrywa, że nieświadomie rysuje jeden dziwny znak. Razem z Simonem (Robert Sheehan) udaje się do klubu Pandemonium, gdzie jest świadkiem sceny, której nikt inny nie widzi: trójka nastolatków morduje chłopaka. Dziewczyna nie wie, co o tym myśleć i gdy spotyka jednego z morderców na ulicy, wypytuje go o wszystko. Jace (Jamie Campbell Bower) mówi jej, że nie jest Przyziemną. Świat staje do góry nogami, gdy matka Clary, Jocelyn (Lena Headey) zostaje porwana przez Valentine'a (Jonathan Rhys Meyers). Clary z pomocą Jace'a, Aleca ( Kevin Zegers), Isabelle (Jemima West) oraz Simona udaje się na poszukiwania Kielicha, który jej matka ukryła przed Valentinem. Wkrótce dowiaduje się o swoim przeznaczeniu i niezwykłej mocy.

Zacznijmy może od wyglądu bohaterów. Alec jest przystojniejszy od Jace'a, jak to możliwe? Jamie jest zdecydowanie zbyt brzydki, aby grać tego zadufanego w sobie przystojniaka. Isabelle jest trochę za niska, tak mi się wydaje. O kolorze włosów Clary już nie wspomnę! Jedynie Simon spełnia wymogi książki. 

Sceny są trochę pomieszane. Czytelnicy doskonale wiedzą, że książka zaczyna się od sceny w klubie, natomiast w filmie jest to trzecia scena. Choć muszę przyznać, jakiś wstęp musiał tutaj zaistnieć, ponieważ nie byłoby skąd dowiedzieć się, kim jest Clary. Dalej sceny również są trochę pomieszane, tak samo kwestie bohaterów. 

Chyba jedyną rzeczą godną pochwały są efekty. Choć niektóre totalnie nie możliwe do przeżycia. No i oczywiście wielkie brawa za muzykę! Doskonale dopasowana, a na końcu niezwykła piosenka, która mnie wzruszyła. 

Czytałeś książkę? Obejrzyj film! Nie czytałeś? Też obejrzyj, bo jest ciekawy, choć nie do końca zgodny z powieścią. Dowiedziałam się, że sama Cassandra Clare miała w nim grać, więc szukałam jej w tłumie na przyjęciu u Magnusa, ale jej nie znalazłam. Czasami trochę się gubiłam.

Ocena filmu: 4/6
Zwiastun, piosenka: