2013/12/05

Kto przynosi prezenty?



No właśnie, kto? W Stanach jest to Święty Mikołaj, w Polsce różnie. Niektórzy przyjmują, że Święty, inni że Gwiazdka, a jeszcze inni nie wiedzą. Po prostu dostajemy prezenty pod Choinkę. Jak to jest u nas?


Na Śląsku prezenty przynosi Dzieciątko czyli sam Pan Jezus. Tak już jest, w końcu to jego Narodziny, a więc czemu ma nie obdarowywać Ziemi prezentami? Starsze dzieci oczywiście wiedzą, że prezenty kupują rodzice, ale małe są przekonane, że Dzieciątko przyjmuje zamówienia przez dorosłych. Przynajmniej ja byłam, no bo jak wytłumaczyć fakt, że powiedziałam tacie, że chcę lalkę, a pod choinką pojawiła się wymarzona zabawka, mimo że tata nie ruszył się od stołu? Wierzcie mi, sprawdzaliśmy z bratem (tak mam brata) tuż przez Wieczerzą, czyli kolacją wigilijną, czy pod choinką coś leży. Pusto. Po zjedzeniu zawsze śmigaliśmy w tependy na górę i zaglądaliśmy pod drzewko. Prezenty!

Wyrośnięcie z niewiedzy wcale nie oznacza, że nie dostajemy prezentów! Przyznać się, kto nie dostaje NIC na święta? Życzenia to też prezent. Może niektórych nie zadowalają, ale są nieodłączną częścią Bożego Narodzenia. Oczywiście im większy i bogatszy prezent tym lepiej. Mole książkowe życzą sobie książek. Ja też. W tym roku pod moją Choinką znajdą się:
  • Przeznaczenie - Colleen Houck
  • Do końca świata - Elizabeth Chandler
  • Gorączka 1 - Shee Khenan 
Przynajmniej mam nadzieję, że to te tytuły zastanę :) 
A Wam co marzy się pod kolorowym drzewkiem? 
W mojej szkole organizujemy również klasowe wigilijki. Każdy losuje sobie osobę i kupuje jej prezent. Mam nadzieję, że mój przyjaciel (który mnie wylosował) kupi mi jakąś fajna książkę :D Albo przynajmniej coś fajnego np. kubek z napisem "I love Books". 
I tutaj rodzi się moje pytanie do Was: Co kupić chłopakowi? Cena nie może przekraczać 30 zł i nie mogą to być kosmetyki. Nie mam zielonego pojęcia, co on lubi, bo to raczej taki wyrzutek klasowy, ale jak się wylosowało to trzeba coś kupić... POMOCY!

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A więc mamy pierwszy post z serii "Święta, Święta".  Podoba Wam się? Nie chcę truć jakie to święta są ważne, zbliżają ludzi i trzeba się cieszyć z każdego prezentu. Zamiast tego przybliżam Wam tradycję Ślązaków, która jest chyba dosyć ciekawa, jak na moje oko. Do każdego posta postaram się dodać jakąś piosenkę związaną ze świętami. Oczywiście nie zabraknie "Last Christmas", ale to później. Dzisiaj zadowólcie się "Shake up Christmas" Train'a. 




Tablica ogłoszeń:

  1. Jutro miała się ukazać recenzja "Sekretu Julii", ale ponieważ książka mnie zirytowała (głowa już mnie boli), oddałam ją na weekend przyjaciółce, a w niedzielę (mam skrytą nadzieję - żart) zaprezentuję Wam "Łowcy Aniołów" pierwszy paranormal od października!
  2. Jutro pewnie będę sumiennie (albo nie) pracować nad projektem na konkurs, więc dzisiaj dodaję nowy wygląd bloga. Potraktujcie to jako Mikołajkową nowość.
  3. W przyszłym tygodniu dowiecie się: jak wyglądają nasze święta, co to są makówki, jakie są przesądy. 
  4. Macie może ochotę na "Ines o sobie: Co lubię w książkach?"??? Dawno nie było tematu i tak gdybam...
  5. Ines nareszcie się zebrała i zaczęła robić listy zadań. Inaczej nie potrafię, muszę mieć wszystko jasno określone. Wtedy jest jakiś ład.