2013/12/28

[09. Filmowa Sobota] Ostatni legion

Ostatni legion (2007)

Tytuł oryg.: The Last Legion
Scenariusz: Jez Butterworth, Tom Butterworth
Reżyseria: Doug Lefler
Premiera: 2007
Produkcja: Francja, Tunezja, Wielka Brytania, Włochy
Gatunek: dramat historyczny
Czas: 102 min
Wersja językowa: lektor PL


Rzym, rok 460 n.e. Młody Romulus zostaje cesarzem. Kilka dni później Goci zrywają sojusz i napadają siedzibę cesarstwa. Udaje się przeżyć nielicznym, w tym samemu cesarzowi. Niestety chłopak zostaje wzięty do niewoli i wywieziony na wyspę Capri. Na ratunek wyrusza Aureliusz - legionista i strażnik Romulusa, a wraz z nim wojownik Konstantynopola. Uwalniają garstkę ludzi Rzymu i udają się do więzienia na wyspie. Tam chłopiec odkrywa kryjówkę cesarskiego miecza. Udaje im się uciec, 
Armia rzymska rusza do walki z Gotami
jednak Drugi Rzym okazuje się sojusznikiem Gotów. Legioniści, cesarz oraz Mira, indyjska wojowniczka, udają się do Brytanii, gdzie stacjonuje Dziewiąty Legion. Tam przyjdzie im się zmierzyć z okrutnym wodzem, by już nigdy nie walczyć. 

Bardzo lubię filmy historyczne i gdy tylko mogę oglądam. "Ostatni legion" opowiada o upadku Rzymu, choć nie jest to historia do końca na faktach. Spotykamy się z małym chłopcem, na którego barkach spoczęło cesarstwo zachodnio-rzymskie. Nie jest łatwo być władcą, szczególnie kiedy nie ma się czym władać. 

Młody Romulus przy podobiźnie swojego przodka - G.J.C.
W fabule filmu pojawia się miecz cesarski, wykuty dla Gajusza Juliusza Cezara w Brytanii. Przepowiednia mówi "zostałem wykuty w Brytanii, by trafić w ręce tego, czyim przeznaczeniem jest władać". Od razu przyszedł mi na myśl Excalibur i rzeczywiście, na mieczu widnieje napis "E k scalibr". Widać więc nawiązanie do legendy o królu Arturze.

Akcja filmu nie daje się nudzić. Jest bardzo ciekawy i należy do tych filmów, które naprawdę czegoś uczą. Pojawia nam się tu również wątek miłosny, delikatny, żeby nie zagłuszyć prawdziwie ważnych wydarzeń. Jednak jest to nieodłączna część takich filmów, zawsze gdzieś tam coś się pojawi. Od samego początku wiedziałam, między kim zaiskrzy.

W rolach głównych zobaczymy Colina Firth, znanego przede wszystkim z "Dziennika Bridget Jones", musicalu "Mamma mia!" oraz "Jak zostać królem"; Aishwaryę Rai Bachchan, hinduskę, którą chyba pierwszy raz możemy zobaczyć w angielskojęzycznym filmie; a także Thomasa Brodie-Sangster, który zagrał w "Tristan i Izolda" młodego Tristana, wystąpił również w "To właśnie miłość". Oglądał ktoś "Książę 
Mira oraz Aureliusz gotowi do walki
Persji"? W roli Ambrosinusa, nauczyciela cesarza, zobaczymy Bena Kingsley, który grał w "Piaskach czasu", "Hugo i jego wynalazek", a także "Iron Man 3", a nawet ostatnio udało mu się załapać do "Gry Endera" jako Mazer Rackham. Obsada nie byle jaka.

Nie byłabym sobą nie chwaląc muzyki, która doskonale oddaje charakter filmu, wzbudza napięcie i upiększa sceny. Chyba jedynym minusem jest tu lektor. Sto razy bardziej wolałabym napisy, ewentualnie dubbing, bo przynajmniej oddaje jakieś emocje. Jednak w telewizji napisy nie zdarzają się prawie w ogóle, więc musimy zadowolić się tym, co mamy.


Moja ocena: 6/6
Zwiastun:
Przepraszam, nie znalazłam polskiego zwiastuna w takiej jakości jak ten powyżej. Jak nie rozumiecie, zadowólcie się obrazkami i moim opisem :D