Tytuł oryginale: Tiger's Voyage
Seria/cykl: Klątwa Tygrysa tom 3
Tłumaczenie: Martyna Tomczak
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 472
Gatunek: fantasy, paranormal romance
Kelsey odzyskała Rena, jednak nie jest on taki, jak kiedyś. Nie pamięta jej, a każdy dotyk sprawia mu ból. Dziewczyna jest załamana. Stara się ze wszystkich sił przywrócić pamięć swojemu chłopakowi. On jednak postanawia z nią zerwać i popycha ją w ramiona Kishana. Miłosne rozterki dziewczyny przerywa kolejna wyprawa. Tym razem nasz trójkącik wyrusza do krainy smoków. Mają spotkać się z pięcioma smokami, które doprowadzą ich do Siódmej Świątyni, gdzie ukryty jest naszyjnik Durgi.
Czy Ren odzyska pamięć? Co czeka ich w królestwie smoków? Ile czasu musi minąć, nim Kelsey zrozumie swoje uczucia do każdego z braci?
Może zacznijmy od nieprzyjemnej strony czytania. Po pierwsze: Kelsey i jej niezdecydowanie. Irytowało mnie jej zachowanie. Dziewczyna porzuca prawdziwą miłość dla "bezpiecznej". Kompletnie nie słucha swojego serca, ignoruje swoje reakcje na bliskość Rena i ukrywa się w ramionach Kishana. Nie mogę zrozumieć, jak można tak postępować?
Drugim, co mnie poddenerwowało, jest głupie zachowanie Rena. Po co te flirty z innymi, unikanie swej miłości? Jednak mu to wybaczyłam, kiedy się wytłumaczył, więc zapomnijmy...
Gdzieś pomiędzy silnym uczuciem a ciągłymi sprzeczkami wpycha się Kishan. Taki biedaczek, co go nikt nie kocha, a on przecież szaleje z zazdrości. Nie żeby co, lubię go, ale nie fair wydaje mi się oszukiwanie siebie i braci, że kocha się czarnego tygrysa. Czemu wszyscy wolą Kishana? Ren ma tyle zalet, jego brat nie dorasta mu do pięt jeśli chodzi o Kelsey.
To jak już się powyżywałam możemy przejść do plusów powieści. Przede wszystkim akcja, szybka, płynna, bez zastrzeżeń. Fabuła ciekawa, wspaniałe opisy i sceneria, a to wszystko ujęte prostym językiem, który każdy może zrozumieć. A jak czegoś nie wiemy, to jest coś takiego jak wujek Google, klikamy i jesteśmy geniuszami!
Bardzo lubię samą autorkę jak i "Klątwę Tygrysa". Mam tylko nadzieję, że sytuacja między Kelsey i Renem poprawi się w czwartej części. A nie, przecież ją porwali... "Wyprawa" dostaje ode mnie okrągłą 9 zamiast 10, z przyczyn wymienionych powyżej (nie, jeszcze wyżej).
Moja ocena: 9/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam Fantastykę | Czytamy Polecane Książki - poleciło mi ją wiele osób, szczególnie na portalu Lubimy Czytać.
D.I.: Wybaczcie mi tą nieporadną trochę recenzję, ale szlag mnie trafił, kiedy moja wspaniała recenzja się nie zapisała. Przeklęty internet... Miała być wczoraj, ale...
A już niedługo: stosiki i recenzja "Ucieczki"!