2013/11/09
069. Tunele - Roderick Gordon & Brian Williams
Tytuł oryg.: Tunnels
Seria/cykl: Tunele tom 1
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Wydawnictwo: Wilga
Liczba stron: 496
Gatunek: przygodowa
Czternastoletni Will oraz jego ojciec prowadzą różne niezależne wykopaliska. Chłopak bardzo lubi kopać tunele i znajdować w nich różne stare przedmioty. Pewnego dnia pan Burrows spotyka dziwnych ludzi w okularach, kapeluszach i płaszczach. Do tego do muzeum ktoś przynosi tajemniczą świecącą kulę. Ojciec Willa postanawia zbadać dziwne wydarzenia, które dzieją się w mieście, a wiążą się właśnie z podziemiami. Nagle mężczyzna znika, a i Will i jego przyjaciel Chester wyruszają na poszukiwania. Odkrywają podziemne miasto. Wkrótce chłopak dowiaduje się rzeczy, o których mu się nie śniło.
Co jest prawdą a co złudzeniem w podziemnym świecie? Dokąd udał się doktor Burrows? Czy życie Willa jeszcze kiedyś będzie normalne?
Znam kilka duetów pisarskich. Zwykle wtedy książki są dopracowane, braki jednego autora uzupełnia drugi. I często zdarza się, że mamy wrażenie, iż czytamy powieść "jednej głowy". Taki sposób pisania wydaje mi się lepszy, bo jest dokładniejszy. "Tunele" są dziełem dwóch przyjaciół. Czyta się je jak normalną powieść. Język jest prosty, problem tkwi w tym, że niektóre wydarzenia są poplątane.
Z początku nie wiedziałam, co myśleć o tej książce. Kiedy przeczytałam napis na górze okładki pomyślałam "O nie, kolejny mega bestseller". A tu proszę, ani głośno, ani specjalnej manii. Książka zapomniana jak miasto, które opisuje. Całość zaczyna się specyficznie. Powoli akcja nabiera tempa jest ciekawa. I zdać by się mogło, że tak zostanie do samiutkiego końca. Ale nie. Akcja zwalnia, jak pociąg stający na stacji. Wydarzenia w Kolonii są według mnie nużące. Omijałam niektóre opisy, bo po prostu nie miałam już siły ich czytać. Potem wszystko się poprawia. Znowu jest szybko i płynnie. I na szczęście tak już pozostaje.
Męczyłam się z tą książką tydzień. Może gdybym miała więcej czasu, skończyłabym szybciej. Muszę jednak przyznać, że autorzy stworzyli wspaniałe zwroty akcji. Totalnie mnie zaskoczyli. Choć w pewnym momencie zaczęłam myśleć "Znowu coś pójdzie źle", a tu niespodzianka! Mamy happy end!
Tym, co jeszcze mnie zaskoczyło, są opisy. Barwne, proste. Wszystko można sobie łatwo wyobrazić. Wywołują najróżniejsze uczucia. Autorzy w zaskakująco realistyczny sposób pokazali nam podziemny świat. To wielki plus, tak właśnie mają wyglądać opisy w powieściach. Jednak czasem przemyślenia Willa były niepotrzebne, nudne.
Mimo wszystkich minusów, książka może spodobać się czytelnikom młodszym ode mnie. Mnie wydaje się po prostu naiwna, dziecinna. Więc, jeśli macie młodsze rodzeństwo, dzieci, kuzynów, polećcie im "Tunele".
Moja ocena: 6/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam Fantastykę | Czytamy Polecane Książki - polecona przez kolegę
D.I.
Wybaczcie mi, post miał się pojawić wczoraj, ale wróciłam z Dni Kariery (5 miejsce!) wyzuta z wszystkich sił i nie miałam ochoty myśleć jeszcze o pisaniu recenzji.