Ostatnio zastanawiałam się nad zmianą nazwy bloga. Adres pozostałby ten sam. W końcu to już nie "Zaczytane" lecz "Zaczytana". Muszę głęboko zastanowić się nad niektórymi sprawami.
Przepraszam, że wciąż czekacie na recenzję "Baśnioboru". Po prostu miałam urwanie głowy w weekend i nie bardzo znalazłam czas na czytanie. Obiecuję, że pojawi się jeszcze w tym tygodniu.
A na pocieszenie daję piosenkę, która niedawno mną zawładnęła.
Pozdrowienia i życzę miłych wakacji i duuuużo czytania!!!