2016/10/23

287. Tajemny Ogień - C.J. Daugherty, Carina Rozenfeld

Dzielą ich setki kilometrów, łączy przeznaczenie. Taylor Montclair (Anglia) Pewnego dnia wybuch złości Taylor powoduje, że przedmioty wokół niej zmieniają swoje położenie, a silne emocje zakłócają przepływ elektryczności. Dziewczyna poznaje szokującą prawdę o swoim pochodzeniu. Dowiaduje się, że drzemie w niej tajemny ogień. Sacha Winters (Francja) Setki lat temu na stosie spłonęła alchemiczka, która rzuciła klątwę na trzynaście pokoleń pierworodnych synów z rodu jej zabójców. Sacha jest trzynasty – za osiem tygodni ma umrzeć. Na świecie jest tylko jedna osoba, która może mu pomóc. Czy Taylor i Sacha zdążą się odnaleźć, nim on zginie, a świat pochłonie ogień? Pradawna moc i śmiertelna klątwa, szaleńczy wyścig z czasem i walka z przeznaczeniem.

Ostatnimi czasy zaczynam chorować na tę nienazwaną chorobę, która dręczy naszych rodziców i dziadków i ma związek z upływem czasu. Tajemny Ogień wydawał mi się książką nową, którą od jakiegoś czasu chciałam przeczytać, aż tu nagle okazało się, że została wydana równy rok temu! Jak?! Dlaczego ten czas tak szybko płynie? Dlaczego wciąż mam tyle zaległości czytelniczych?

W dzisiejszej recenzji będę się trochę streszczać (i być może tak będą wyglądać kolejne recenzje), ze względu na względny brak czasu i stosunkowo małą ilość informacji do przekazania. Będzie lakonicznie, ale postaram się aby było na temat i prosto.

Po pierwsze - pomysł. Bardzo mi się spodobał, jest oryginalny, jak na dzisiejsze czasy, kiedy większość książek młodzieżowych z gatunku fantastyki jest o wilkołakach, wampirach i młodych czarodziejach. Tutaj mamy elementy historii, klątwę wiszącą nad rodziną od kilkunastu pokoleń i bardzo ciekawie zaaranżowany wątek magii. Jednak fabuła jest dosyć banalna: świat jest zagrożony przez klątwę, po śmierci trzynastego nastąpi apokalipsa (albo coś w ten deseń) i tylko Sacha i Taylor razem mają wystarczająco siły, aby złamać klątwę i uratować świat. Trochę mi się już znudził ten motyw, bo pojawia się praktycznie wszędzie. Może z upływem lat wolę czytać o bardziej przyziemnych sprawach, ale sami przyznajcie, że to bywa męczące.

Poza tym, nie do końca pasuje mi tu obecność tych "złych ludzi, którzy pragną wykorzystać klątwę do objęcia władzy nad światem", to trochę jakby autorki zdały sobie sprawę, że z tą klątwą to trochę egoistyczne, bo ratują tylko Sachę i chciały wcisnąć wątek ratowania świata na siłę, a moim zdaniem ten egoizm wcale nie byłby taki zły. Byłby to chyba pewien powiew świeżości w literaturze fantastycznej.

Anyway, Tajemny Ogień to bardzo fajna książka, jednak raczej do poczytania dla przyjemności, nie zmieni naszego sposobu myślenia i nie wniesie nic do naszego życia. Z tego względu trochę ją męczyłam, ponieważ nie wciągnęła mnie na tyle, bym przeczytała ją w trzy dni i troszeczkę żałuję, że po nią sięgnęłam, bo po autorce tak głośnej serii jak Wybrani oczekiwałam czegoś wow, a nie dostałam nic szczególnego.... Raczej nie sięgnę po kontynuację, chociaż polubiłam bohaterów i fajnie byłoby poznać ich dalsze losy, jednak szkoda mi czasu.

Okładka książki Tajemny ogień

Moja ocena: 3,5/5
Tytuł oryg.: The Secret Fire
Seria/cykl: Tajemny Ogień #1
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
Wydawnictwo: Moondrive
Liczba stron: 390
Gatunek: fantastyka, powieść młodzieżowa
Cena det.: 39,90 zł
Data wyd.: 19.10.2015