2013/12/11

077. Sekret Julii - Tahereh Mafi

Sekret Julii - Tahereh Mafi

Tytuł oryg.: Unravel Me
Seria/cykl: Dotyk Julii #2
Tłumaczenie: Małgorzata Kafel
Wydawnictwo: Otwarte (Moondrive)
Liczba stron: 437
Gatunek: paranormal romance, fantastyka


Julia i Adam są już bezpieczni w Punkcie Omega - specjalnej kryjówce osób, które posiadają dar i chcą go wykorzystać w walce z Komitetem Odnowy. Jednak to jeszcze nie koniec walki, ba, dopiero się rozpoczęła. Kiedy czwórka przyjaciół zostaje porwana, Julia, Adam i Kenji udają się na rozmowę z Andersonem. Udaje im się uratować dwóch mężczyzn, a Warnera biorą jako zakładnika. On jednak nie chce współpracować. Tylko Julia może z nim rozmawiać. W wyniku tych rozmów dowiaduje się, jaki naprawdę jest chłopak, choć skorupa tajemnic jest twarda i można ją tylko częściowo przebić. Castle i Anderson szykują się do walki, a czas pędzi nieubłaganie.

Kto wygra starcie? Jakie będą koszta zaufania Warnerowi? Czy ktoś zły może być w środku dobry i wrażliwy?

Na rynku wydawniczym pojawia się ostatnimi czasy dużo powieści z gatunku dystopii i im podobnych. Staje się to gatunek popularny i stopniowo wypiera paranormal romance i fantasy. Czytając takie powieści możemy zapoznać się z wizją autorów, jak będzie wyglądał nasz świat za kilkadziesiąt lat. Ważna również jest obecność terroru i silnej władzy, która opiera się na strachu. Patrząc na "Sekret Julii" widzę, że nie jest to książka z tego gatunku. Za dużo tutaj miłości, za mało władzy. Zdecydowanie bardziej pasuje do gatunku paranormal romance.

Po przeczytaniu "Dotyku Julii" nie mogłam się doczekać, kiedy sięgnę po kontynuację. Widzę, że po wieloma względami było warto. Poznajemy bliżej Warnera, który jest jedną z moich ulubionych postaci. Dowiadujemy się różnych zaskakujących rzeczy i sekretów. Nie brakuje również Kenjiego i jego wspaniałego humoru. Prawdę powiedziawszy - jedynego w całej powieści. Doczekałam się wyjaśnienia, dlaczego Adam może dotknąć Julię, na które długo czekałam, a jednak mnie trochę zawiodło. Myślałam, że będzie jakiś niezniszczalny, czy coś podobnego, a tu taki prosty, nikomu niepotrzebny dar.

Z drugiej strony, jestem zawiedziona. Moja psychika zaczęła szwankować po 300 stronie. Nie potrafiłam już wytrzymać toku myślenia Julii, jej opisów. Większość tekstu zajmują rozważania "Dlaczego wszystko się posypało? Co czuję do Warnera? Nie mogę tego czuć!" oraz metafory, które są tak niewyobrażalne, że w pewnym stopniu mi się podobały. Ale co za dużo, to nie zdrowo. Oto przed Wami kolejna książka, której główna bohaterka jest rozdarta między miłością z uczuciem i troską a pożądaniem i miłością. Trochę się już ten temat znudził...

Kolejną rzeczą, a raczej osobą, która mnie denerwowała jest Adam. Takie dużo dziecko. Julia nie chce go ranić - "dlaczego mi to robisz?", Warner otacza Julię miłością i troską (i czymś jeszcze, czego nie umiem określić) - "zamorduję cię". To przestało być zabawne i ciekawe. Już nie jest biednym chłopakiem, który nie może dotknąć swojej jedynej miłości, teraz stał się chorym świrem, który nie może spać, bo nie może dotknąć swojej dziewczyny. Choć trzeba przyznać, jeszcze nie spotkałam się z taką postacią. 

Mimo, że autorka wyraźnie daje nam w pierwszej części znać kogo mamy lubić, a kogo nienawidzić, w drugiej to się zmienia. Sama Julia nie wie, co sądzić o Warnerze. Poznajemy jego ojca - okrutnego, ciągle krytykującego syna. Byłam zaskoczona, jak bardzo chłopak kocha Julię, skoro postanowił błagać ojca o jej oszczędzenie. Zdecydowanie polubiłam go. Moje ulubione postacie są trzy: James, Kenji i Warner. Julia i Adam to zupełnie inna bajka.

Styl autorki jest dosyć ciekawy. Nie licząc rozwlekłych opisów i przemyśleń, można mile spędzić czas, niekiedy siedząc jak na szpilkach, niekiedy z lekkim znudzeniem śledzić tekst. Zaskoczyło mnie, że liczby są w większości podawane cyfrowo, a nie słownie. Można sobie poćwiczyć odmianę liczebnika. Ogólnie jestem dosyć zadowolona, że przeczytałam tą książkę, bo odpowiedziała na kilka moich pytań. Myślę, że kolejna część odpowie na resztę.

Okładka oczywiście cudowna. Dopatrzyłam się w niej znaczenia: symbolizuje Ziemię, płaczącą nad tym, co ludzie jej zrobili. W jej oku jest błękit oceanów, szron na rzęsach to drzewa, w oddali lecą ptaki, a na tle widnieją chmury, które zasnuwają piękne niebo. 

Jeżeli czytaliście "Dotyk Julii", śmiało sięgnijcie, ale nie miejcie zbyt wielkiego mniemania o drugiej części, bo możecie się zawieźć. Jeśli natomiast nie czytaliście, nie radzę sięgać, bo pierwsza część jest bardzo dobra, ale budzi pytania i chęć sięgnięcia po "Sekret Julii", a tu już można się "przejechać".

Moja ocena: 6/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: 
CF - nowe logo