2013/09/22

058. Mroczny anioł - Eden Maguire

Mroczny anioł - Eden Maguire

Tytuł oryg.: Dark Angel
Seria/cykl: Mroczny anioł
Tłumaczenie: Kinga Dobrowolska
Wydawnictwo: Gola
Liczba stron: 384
Gatunek: paranormal romance





Nie całkiem wiedziałam, czego się spodziewać po książce, ponieważ z tyłu okładki nie ma żadnego opisu tylko fragment. Dlatego przybliżę Wam fabułę, żebyście (w razie czego) nie kupowali kota w worku.

Tania jest ładną nastolatką, która ma wspaniałego, troszczącego się i zabójczo przystojnego chłopaka. Zostaje zaproszona na imprezę, którą organizuje znany artysta. Przyjęcie zapoczątkowuje dziwne wydarzenia. Poznaje tam nieziemskiego Daniela, który stara się zdobyć jej miłość. Dziewczyna próbuje rozwikłać zagadkę Black Eagle. Z nieznanych powodów mieszkańcy rezydencji starają się zniszczyć związki nastolatków.

Co dzieje się w posiadłości celebryty? Jaki jest cel dziwnych postaci? Kim tak naprawdę jest Tania?

Spodziewałam się po tej książce dużo więcej niż dostałam. O autorce nawet nie słyszałam. Nie dziwię się jednak, że jej twórczość jest mi obca. Fabuła nie wydała mi się zbyt ciekawa, wydarzenia są poplątane. Na początku zaczynają się mnożyć zagadki i tajemnice, na których rozwiązanie musiałam długo czekać. Główna bohaterka wydaje mi się trochę głupia. Ma super faceta, który ją kocha, a nie chce podzielić się z nim swoimi obawami. Tłumi w sobie wszystkie problemy, jakby oczekując, że rozwiąże je Internet.

Tym, co mnie najbardziej wkurzało, a co zapewne jest winą wydawnictwa, jest tłumaczenie, które wygląda jakby żywcem wyjęto je z tłumacza Google. Wszyscy doskonale wiemy, że Google to nie jest tłumacz doskonały. Ciągle podczas czytania natykałam się na błędy w stylistyce, czy odmianie czasownika przez osoby! Moje pytanie brzmi, jak można w ten w ten sposób tłumaczyć i korygować książkę? Oj, komuś się tu nie chciało pracować.

Poza tymi wszystkimi okropnościami powyżej, to książka jest okey. Brakuje je trochę do miana wspaniałej i dziwię się, że jest to któreś z kolei dzieło Eden Maguire. Gdyby była debiutem byłaby świetna, ale w takiej sytuacji... jest bardzo dobra.

I pomyśleć, że kochana Luna ją zachwalała, gdy mi ją dawała w prezencie. Jeżeli lubicie lekkie, młodzieżowe powieści, w których pojawia się trochę magii i walki dobra ze złem, to powinna się Wam spodobać ta pozycja. Ja raczej nie sięgnę po jej kontynuację, zakończenie nie intryguje i nie zachęca do przeczytania następnej części. Mam nadzieję, że traficie na lepsze wydanie.

Moja ocena: 6/10
Opublikowano również: Lubimy czytać
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam Fantastykę | Czytamy polecane książki (poleciła mi ją Luna)