Lea i Gabe są dla siebie stworzeni. Słuchają tej samej muzyki, lubią identyczne jedzenie i mają podobne poczucie humoru. Niestety, oboje są bardzo nieśmiali, a w dodatku Gabe skrywa pewien sekret. Między nimi aż iskrzy, a wszyscy wokół to zauważają. Oni sami nigdy by nie przypuszczali, że tak wiele osób trzyma za nich kciuki. Bariści śledzą rozwój ich znajomości jak serial telewizyjny. Kierowca autobusu opowiada o nich swojej żonie. Kelnerka podstępem sadza ich przy jednym stoliku. Nawet wiewiórka uważa, że byliby idealną parą. Niestety, oni tego nie zauważają....
Słyszałam już kiedyś o tej książce, ale jakoś mnie nie zainteresowała. Dopiero kiedy koleżanka przyniosła ją do szkoły i powiedziała, że jest bardzo zabawna i warta przeczytania stwierdziłam, że czemu nie? Może się okazać naprawdę fajną lekturą, może nawet trafi na listę moich ulubionych?
Pomysł opowiedzenia historii z 14 różnych punktów widzenia, tylko nie z tych dwóch najważniejszych, jest bardzo ciekawy i nietuzinkowy. Mamy możliwość przekonać się, jak uczucie pomiędzy dwoma osobami wygląda "z zewnątrz". Nie spotkałam się jeszcze z tego typu książką. Zwykle przecież sami zainteresowani opowiadają o uczuciu, które się między nimi rodzi.
Historia Gabe'a i Lei z całą pewnością znajdzie swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Nie jest zupełnie wymyśloną historyjką o wilkołaku i zwykłej dziewczynie. To historia dwóch zwykłych osób. Jest tak wiele nieśmiałych osób (np. ja...), które podkochują się w kimś od miesięcy, a może nawet lat, ale nie mają odwagi się odezwać i w końcu rezygnują. Przyznajcie sami, ile Waszych młodocianych miłości zakończyło się na ukradkowym spoglądaniu na sympatię? Może ta książka pokaże takim osobom, że warto się odważyć? Że czasem to dziewczyna, choćby była nieuleczalną romantyczką i marzyła o rycerzu na białym koniu, powinna wykonać pierwszy krok? A może sprawi, że staniemy się na tyle odważni, że pomożemy takiej parze?
Musimy coś zmienić to słodko-gorzka historia miłosna. Jest bardzo zabawna, szczególnie kiedy autorka przedstawia nam punkt widzenia, którego w ogóle się nie spodziewaliśmy (wiewiórka jest moją ulubienicą). Trudno się nie uśmiechnąć. Jest też bardzo urocza, relacja Gabe'a i Lei sprawia, że mimowolnie na mojej twarzy wykwita lekki uśmiech. Ale jest też niezwykle dołująco smutna, że miałam ochotę cały dzień użalać się nad bohaterami. Bo to bardzo smutne, że wszyscy widzą to, co jest między nimi, a oni boją się odezwać do siebie...
Jeżeli szukacie ambitnej lektury, która pozwoli Wam przeżyć setki emocji i wystawi Wasze serce na poważną próbę - Musimy coś zmienić nie jest dla Was. To bardzo odprężająca książka, która pomaga na chwilę zapomnieć o zadaniu domowym, naczyniach w zlewie lub praniu na suszarce. W sam raz na jeden-dwa wieczory. Jest lekka, niezobowiązująca i powiedziałabym nawet, że to nie powieść, ale opowiadanie - jednowątkowe z garścią tych samych bohaterów. Choć skłania trochę do refleksji nad nieśmiałością - to nadal nie jest przesadnie ambitna lektura. Mimo to, czasem warto przeczytać coś takiego lekkiego. Dać umysłowi odpocząć i po prostu cieszyć się książką.
Pomysł opowiedzenia historii z 14 różnych punktów widzenia, tylko nie z tych dwóch najważniejszych, jest bardzo ciekawy i nietuzinkowy. Mamy możliwość przekonać się, jak uczucie pomiędzy dwoma osobami wygląda "z zewnątrz". Nie spotkałam się jeszcze z tego typu książką. Zwykle przecież sami zainteresowani opowiadają o uczuciu, które się między nimi rodzi.
Historia Gabe'a i Lei z całą pewnością znajdzie swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Nie jest zupełnie wymyśloną historyjką o wilkołaku i zwykłej dziewczynie. To historia dwóch zwykłych osób. Jest tak wiele nieśmiałych osób (np. ja...), które podkochują się w kimś od miesięcy, a może nawet lat, ale nie mają odwagi się odezwać i w końcu rezygnują. Przyznajcie sami, ile Waszych młodocianych miłości zakończyło się na ukradkowym spoglądaniu na sympatię? Może ta książka pokaże takim osobom, że warto się odważyć? Że czasem to dziewczyna, choćby była nieuleczalną romantyczką i marzyła o rycerzu na białym koniu, powinna wykonać pierwszy krok? A może sprawi, że staniemy się na tyle odważni, że pomożemy takiej parze?
Musimy coś zmienić to słodko-gorzka historia miłosna. Jest bardzo zabawna, szczególnie kiedy autorka przedstawia nam punkt widzenia, którego w ogóle się nie spodziewaliśmy (wiewiórka jest moją ulubienicą). Trudno się nie uśmiechnąć. Jest też bardzo urocza, relacja Gabe'a i Lei sprawia, że mimowolnie na mojej twarzy wykwita lekki uśmiech. Ale jest też niezwykle dołująco smutna, że miałam ochotę cały dzień użalać się nad bohaterami. Bo to bardzo smutne, że wszyscy widzą to, co jest między nimi, a oni boją się odezwać do siebie...
Jeżeli szukacie ambitnej lektury, która pozwoli Wam przeżyć setki emocji i wystawi Wasze serce na poważną próbę - Musimy coś zmienić nie jest dla Was. To bardzo odprężająca książka, która pomaga na chwilę zapomnieć o zadaniu domowym, naczyniach w zlewie lub praniu na suszarce. W sam raz na jeden-dwa wieczory. Jest lekka, niezobowiązująca i powiedziałabym nawet, że to nie powieść, ale opowiadanie - jednowątkowe z garścią tych samych bohaterów. Choć skłania trochę do refleksji nad nieśmiałością - to nadal nie jest przesadnie ambitna lektura. Mimo to, czasem warto przeczytać coś takiego lekkiego. Dać umysłowi odpocząć i po prostu cieszyć się książką.
Moja ocena: 8/10
Wyzwania: Przeczytam tyle, ile mam wzrostu, Must Read 2016
Tytuł oryg.: A Little Something Different
Seria/cykl: -
Tłumaczenie: Małgorzata Rymsza
Wydawnictwo: Pascal
Liczba stron: 304
Gatunek: beletrystyka, romans, powieść młodzieżowa
Cena detaliczna: 36,90 zł
Kupisz: aros.pl
Data wydania: 6.05.2015