Sprawy Liv, młodej bohaterki serii „Silver”, układają się coraz lepiej. Nowy dom i nowa rodzina okazały się całkiem w porządku. Romantyczny związek z przystojnym i bystrym Henrym trwa. W dodatku nowe fascynujące możliwości odkrywa przed dziewczyną sfera snów. Niestety, Liv ma także powody do niepokoju. Po pierwsze, anonimowa blogerka Secrecy wie o Liv rzeczy, których nie powinna wiedzieć. Po drugie, Henry ma swoje tajemnice. Wiele tajemnic. Po trzecie, za drzwiami z klamką w kształcie jaszczurki czai się coś strasznego, mrocznego i złowrogiego…
Pierwsza część serii Silver bardzo mi się spodobała, była świetnym odstresowaczem i dobrze się bawiłam przy jej lekturze. Dlatego też nie wahałam się ani chwili z decyzją o przeczytaniu kolejnej części. Nie mogłam się wręcz doczekać i bardzo się ucieszyłam, kiedy Druga księga snów wreszcie trafiła w moje ręce.
Ogromnym plusem książki jest to, że czyta się ją bardzo szybko. Pomaga w tym z pewnością duża czcionka, jakiej raczej nie spotyka się w książkach dla starszych czytelników. Jednak jest to również zasługa świetnego stylu autorki. Kerstin Gier nie bawi się w przydługie opisy, pewnie prowadzi nas przez fabułę, sprawiając, że nie możemy się oderwać. Czyta się ją niezwykle przyjemnie, a czas upływa w zastraszającym tempie. Natomiast akcja nie pędzi na złamanie karku, pozwalając się nam delektować niektórymi momentami, a z drugiej strony się nie wlecze.
Pomysł na fabułę już chwaliłam przy okazji recenzji pierwszej części, ale myślę, że znowu trzeba coś w tym temacie powiedzieć. Bo pomysł jest bardzo oryginalny. Gier znów wyskoczyła z czymś praktycznie nietykanym przez innych autorów. W przypadku jej poprzedniej trylogii zakończyło się to marnymi próbami naśladowania, myślę że tu będzie podobnie. Chociaż Silver zasadniczo różni się do Trylogii Czasu i chyba nie uda jej się osiągnąć takiej sławy.
Tym, co mi trochę przeszkadza w tej powieści jest tajemnica snów. Bohaterowie mogą świadomie śnić, wychodzić na korytarz i wchodzić do snów innych. Nurtuje mnie to, dlaczego tak się dzieje. Co ich odróżnia od innych osób? Jak to możliwe? O co chodzi z tym całym demonem, który ponoć nie istnieje, a może jednak? Przeszkadza mi tu to, że autorka najwyraźniej nie dąży do rozwikłania tej tajemnicy. W drugiej części pojawia się pewien problem w świecie snów, który Liv musi rozwiązać, ale wcześniej musi odkryć, kto za tym stoi. Tę tajemnicę autorka doprowadza do końca, Liv stopniowo rozwiązuje zagadkę, chociaż i tak na końcu wszystko okazuje się być inne. Ale co z tą wielką tajemnicą?
Silver to świetna seria, która zdecydowanie zasługuje na uwagę. Wystarczy popatrzeć na te piękne okładki... Wnętrze jest równie piękne. Jednak jeżeli wyrośliście już z typowych młodzieżówek, a ja chyba tak, może Wam się nie do końca spodobać. Jest to powieść typowo dla nastolatek, w której zawarte są ich problemy i rozterki, okraszone magią i tajemnicą. Typowo "nastolatkowych" wątków jest tu co prawda zaledwie kilka, jednak bardziej doświadczonego czytelnika, który przebrnął już przez dziesiątki podobnych historii, może to zmęczyć. Nie mniej jednak nie odradzam - jeśli chcecie poznać tę historię i coś Was do niej ciągnie to powinniście i to jak najszybciej!
Ogromnym plusem książki jest to, że czyta się ją bardzo szybko. Pomaga w tym z pewnością duża czcionka, jakiej raczej nie spotyka się w książkach dla starszych czytelników. Jednak jest to również zasługa świetnego stylu autorki. Kerstin Gier nie bawi się w przydługie opisy, pewnie prowadzi nas przez fabułę, sprawiając, że nie możemy się oderwać. Czyta się ją niezwykle przyjemnie, a czas upływa w zastraszającym tempie. Natomiast akcja nie pędzi na złamanie karku, pozwalając się nam delektować niektórymi momentami, a z drugiej strony się nie wlecze.
Pomysł na fabułę już chwaliłam przy okazji recenzji pierwszej części, ale myślę, że znowu trzeba coś w tym temacie powiedzieć. Bo pomysł jest bardzo oryginalny. Gier znów wyskoczyła z czymś praktycznie nietykanym przez innych autorów. W przypadku jej poprzedniej trylogii zakończyło się to marnymi próbami naśladowania, myślę że tu będzie podobnie. Chociaż Silver zasadniczo różni się do Trylogii Czasu i chyba nie uda jej się osiągnąć takiej sławy.
Tym, co mi trochę przeszkadza w tej powieści jest tajemnica snów. Bohaterowie mogą świadomie śnić, wychodzić na korytarz i wchodzić do snów innych. Nurtuje mnie to, dlaczego tak się dzieje. Co ich odróżnia od innych osób? Jak to możliwe? O co chodzi z tym całym demonem, który ponoć nie istnieje, a może jednak? Przeszkadza mi tu to, że autorka najwyraźniej nie dąży do rozwikłania tej tajemnicy. W drugiej części pojawia się pewien problem w świecie snów, który Liv musi rozwiązać, ale wcześniej musi odkryć, kto za tym stoi. Tę tajemnicę autorka doprowadza do końca, Liv stopniowo rozwiązuje zagadkę, chociaż i tak na końcu wszystko okazuje się być inne. Ale co z tą wielką tajemnicą?
Silver to świetna seria, która zdecydowanie zasługuje na uwagę. Wystarczy popatrzeć na te piękne okładki... Wnętrze jest równie piękne. Jednak jeżeli wyrośliście już z typowych młodzieżówek, a ja chyba tak, może Wam się nie do końca spodobać. Jest to powieść typowo dla nastolatek, w której zawarte są ich problemy i rozterki, okraszone magią i tajemnicą. Typowo "nastolatkowych" wątków jest tu co prawda zaledwie kilka, jednak bardziej doświadczonego czytelnika, który przebrnął już przez dziesiątki podobnych historii, może to zmęczyć. Nie mniej jednak nie odradzam - jeśli chcecie poznać tę historię i coś Was do niej ciągnie to powinniście i to jak najszybciej!
Tytuł oryg.: Silber - Das zweite Buch der Träume
Seria/cykl: Silver #2
Tłumaczenie: Agnieszka Hofmann
Wydawnictwo: Media Rodzina
Gatunek: fantastyka, powieść młodzieżowa
Liczba stron: 408
Cena det.: 39,00 zł
Kupisz: aros.pl
Data wyd.: 26.09.2016
Za książkę dziękuję: