2017/12/22

zdążyć przed nowym rokiem...

Rok 2018 już za rogiem. Na pewno teraz przygotowujecie się gorączkowo (lub nie) do świąt, ogarniacie mieszkanie, prezenty, uroczystą kolację i obiady w pierwszy i drugi dzień Bożego Narodzenia. Z pewnością macie też już jakieś plany (siedzenie w domu to też plan!) na Sylwestra i Nowy Rok. No i oczywiście - myślicie już o noworocznych postanowieniach. Pozostało już niewiele dni 2017 roku, jak więc wykorzystać je najlepiej?

Opowiem wam o moich planach i pomysłach na pozostałe 10 dni Starego Roku, być może zasugerujecie się którymś z nich i również postanowicie tak właśnie spędzić ten czas.

Okres ściśle świąteczny to oczywiście czas dla rodziny, a także siebie o czym nie można zapominać! Kiedy już w Wigilię zgasicie świece na stole, zamkniecie drzwi za ostatnim gościem i posprzątacie po kolacji, pomyślcie o sobie. Maseczka na twarz, włosy, chwila z książką (nie z Kevinem...), może jakiś motywujący filmik na YouTube albo wasz ulubiony film/serial? Nie ważne, co to będzie, ważne że zrobicie to dla siebie. Moim planem jest właśnie jakiś świąteczny film i książka, w czasie tych 3 dni świętowania. Pełen relaks, bez myślenia o pracy i szkole.

Dopiero 27 grudnia planuję naprawdę coś porobić. Moim zdaniem, aby dobrze rozpocząć Nowy Rok, trzeba rozprawić się ze Starym, a to oznacza dla mnie: gruntowne porządki i pozbycie się niepotrzebnych rzeczy (np. sprzedaż lub oddanie potrzebującym), uporządkowanie także zdjęć i plików na komputerze i wszystkich internetowych dyskach, wyczyszczenie telefonu ze śmieci, aktualizacja playlisty. Jeśli przejrzycie swoją szafę i zdecydujecie o pozbyciu się kilku rzeczy, być może znajdzie się miejsce dla tej wymarzonej bluzki lub nowej pary butów, o których marzyliście już dłuższy czas albo jakiejś perełki wyszukanej na poświątecznych wyprzedażach. 

Rozprawa ze Starym Rokiem trwa nadal. Następuje jej kolejny etap: recenzja tych 365 dni. Co się udało, co nie, jak się czułam, jakie wrażenie sprawia ten rok, jakie były najlepsze wspomnienia, zaskoczenia, jakie marzenia spełniłam, jakie cele udało mi się osiągnąć. Zapisuję to wszystko w bullet journalu albo na kartce i dokładnie rozpatruję. To pomoże mi stworzyć listę moich celi na 2018 rok. Kiedy już recenzja 2017 gotowa, biorę się za ten Nowy Rok. Marzenia, cele, rzeczy na które czekam z utęsknieniem, rzeczy których się obawiam. Marzenia rozpisuję na cele, a te na mniejsze rzeczy, które mogę zrobić w każdym miesiącu. 

Czas poświąteczny mam zamiar też spędzić na nauce, bo w końcu matura już za 5 miesięcy, a na początku stycznia kilka zaliczeń. Mam na naukę całe 4 dni, więc udało mi się to ładnie rozłożyć i na pewno uda mi się wszystko zrobić. 

Co będę robić w Sylwestra? Siedzieć w domu, z lampką wina, książką, filmem i maseczką na twarzy. Około 21 rozpocznę swoją prywatną imprezę - ulubione hity minionych dziesięcioleci, może stworzę nawet listę ulubionych piosenek 2017. Generalnie domowy, prywatny Sylwester. A o północy wyjdę na zewnątrz oglądać sztuczne ognie. Chillout i ładowanie baterii na bardzo ekscytujący i trudny 2018.

A jakie są wasze plany na te kilka dni?