Tytuł oryg.: Valarand
Seria/cykl wydawniczy: Valarand, księga 1
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 554
Gatunek: fantasy
Wiele osób, czytających fantastykę, preferuje tytuły zagraniczne. Jednak wiele jest polskich autorów, którzy zadebiutowali, np. Andrzej Sapkowski czy Pilipiuk. Kolejnym polskim autorem fantastyki jest Mirosław Pawliczek, który mieszka na śląsku, dosyć niedaleko nas :D.
Jego powieść "Valarand. Podzielone królestwo" opisuje losy licealisty, który znajduje pierścień i przenosi się do planu o nazwie Terca.
Tam rozgrywa się większość akcji. Mirek spotyka maga, który postanawia przyjąć go na nauki. Wkrótce do Mirka dołączają jego znajomi z klasy. Chłopak w zniewalającym tempie otrzymuje coraz wyższe stopnie w zakonie Soliosan - wyznawców Świetlistego boga. Pomaga swoim przyjaciołom"wpasować" się w, przybliżony do średniowiecza, świat. Wciąż nie daje mu spokoju to, że wszyscy się tutaj znaleźli. Powoli dowiaduje się o swoim dziwnym pochodzeniu i połączeniu z władcami Valarandu. W końcu rozpoczyna misję na Terrze - Ziemi. Jego celem jest odnalezienie prawowitej następczyni tronu. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ jedyną informacją jest runiczny napis: "Znalazłem. Dziewczyna. Jej kraj: Polska". Niespodziewanie okazuję się, że królową jest bliska mu osoba...
Tak kończy się pierwsza część historii Valarandu. Z niecierpliwością czekam na kolejną część wspaniałej powieści, która zawiera moją teorię na temat wyobrażenia magii.
Moja ocena: 10/10
Lawenda