Jestem miłośniczką języka angielskiego, o czym zapewne już wiecie. Uczenie się tego języka sprawia mi przyjemność. Zdaję sobie sprawę, ile korzyści wynika ze znajomości tego języka. Ile możliwości ma osoba, która ten język zna. Jednym z moich marzeń i celów jest czytanie książek, które w Polsce jeszcze się nie ukazały, w oryginale. Jednak, pewnie jak wszyscy, mam obawy przed używaniem angielskiego. Nie jestem pewna swej znajomości języka. Boję się czytania, tego że będę musiała mieć słownik cały czas pod ręką. Pewnego dnia moje obawy zostały rozwiane...
Odezwało się do mnie dosyć nowe wydawnictwo [ze słownikiem], które wydaje książki po angielsku, klasykę literatury angielskiej i amerykańskiej, właśnie ze słownikiem. Pomysł jak dla mnie genialny. Nie musicie chodzić ze słownikiem pod pachą. Nie trzeba też szukać tłumaczenia gdzieś z tyłu książki, jak często jest w podręcznikach do angielskiego. Słownictwo zamieszczone jest na marginesach, a w tekście - napisane tłustym drukiem. Możemy szybko odnaleźć dane słowo, utwierdzić się w swojej wiedzy lub po prostu nauczyć czegoś nowego.
Czy to może pomóc w nauce języka? Czy zapamiętamy te słowa, a może będziemy musieli wkuwać je na pamięć?
Oczywiście, że to pomaga! Nic tak nie uczy nas słówek, jak ich używanie. Metoda często używana w szkołach - uczenie się słów z jednego działu tematycznego, pisanie ich na kartkówce w formie słówko-tłumaczenie to najgorszy z możliwych sposobów. Jeżeli zderzymy się z jakimś słowem w naturalnym użyciu - jest większa szansa, że je zapamiętamy. A co dopiero, gdy to słowo będzie nam się powtarzać co jakiś czas w tekście. Gwarantuję Wam, że po przeczytaniu takiej książki zasób Waszego słownictwa się poszerzy kilkakrotnie.
Oprócz słowniczka na marginesach, książki zaopatrzone są także w słownik "Najbardziej typowych słówek w tej książce" oraz słownik "Wszystkich słów, które występują w tej książce". Co fajne, mamy również słowa odmienione, np. w czasie przeszłym, przetłumaczone na język polski, podane wraz z formą bezokolicznika. Poza tym, podano różne warianty tłumaczenia słów - jak pewnie wiecie, w angielskim często jedno słowo ma kilka znaczeń, często można je określić wieloma synonimami w języku polskim. To jeszcze bardziej poszerza zakres naszego słownictwa.
Otrzymałam od wydawnictwa [ze słownikiem] książkę The Adventures of Sherlock Holmes, czyli Przygody Sherlocka Holmesa. Jeszcze niestety nie miałam czasu jej zacząć, ale trochę nie mogę się doczekać. Może w ferie zimowe uda mi się przeczytać kilka opowiadań.
Niestety, książki wydawane przez to wydawnictwo mają kilka minusów:
- papier - zdecydowanie zbyt biały, zbyt ciężki. Cała książka jest dosyć ciężka...
- cena - za Przygody Sherlocka Holmesa zapłacilibyście 59 zł! Cena jak za podręcznik do nauki języka...
- okładka - mogłaby być troszkę ładniejsza, ale taka prosta też jest ładna, przynajmniej generuje mnie kosztów...
I to tyle z mojej strony o tym pomyśle. Reasumując - świetny sposób nauki. Jeśli lubicie czytać klasykę, chcecie się poduczyć w czytaniu ze zrozumieniem po angielsku, poszerzyć swoje słownictwo lub sprawdzić, ile już umiecie - gorąco polecam!