
Tytuł oryg.: The Mortal Instruments: City of Bones
Scenariusz: Jessica Postigo
Reżyseria: Harald Zwart
Premiera: 21 sierpnia (Polska) 12 sierpnia (świat)
Produkcja: USA
Gatunek: Paranormal romance, s-f, fantastyka
Czas: 130 min
Wersja językowa: Napisy PL
Ekranizacja bestsellerowej powieści Cassandry Clare, będąca pierwszą częścią cyklu Dary Anioła.
Szesnastoletnia Clary Fray ( Lily Collins) jest z pozoru zwykłą nastolatką, lecz pewnego dnia odkrywa, że nieświadomie rysuje jeden dziwny znak. Razem z Simonem (Robert Sheehan) udaje się do klubu Pandemonium, gdzie jest świadkiem sceny, której nikt inny nie widzi: trójka nastolatków morduje chłopaka. Dziewczyna nie wie, co o tym myśleć i gdy spotyka jednego z morderców na ulicy, wypytuje go o wszystko. Jace (Jamie Campbell Bower) mówi jej, że nie jest Przyziemną. Świat staje do góry nogami, gdy matka Clary, Jocelyn (Lena Headey) zostaje porwana przez Valentine'a (Jonathan Rhys Meyers). Clary z pomocą Jace'a, Aleca ( Kevin Zegers), Isabelle (Jemima West) oraz Simona udaje się na poszukiwania Kielicha, który jej matka ukryła przed Valentinem. Wkrótce dowiaduje się o swoim przeznaczeniu i niezwykłej mocy.
Zacznijmy może od wyglądu bohaterów. Alec jest przystojniejszy od Jace'a, jak to możliwe? Jamie jest zdecydowanie zbyt brzydki, aby grać tego zadufanego w sobie przystojniaka. Isabelle jest trochę za niska, tak mi się wydaje. O kolorze włosów Clary już nie wspomnę! Jedynie Simon spełnia wymogi książki.
Chyba jedyną rzeczą godną pochwały są efekty. Choć niektóre totalnie nie możliwe do przeżycia. No i oczywiście wielkie brawa za muzykę! Doskonale dopasowana, a na końcu niezwykła piosenka, która mnie wzruszyła.
Czytałeś książkę? Obejrzyj film! Nie czytałeś? Też obejrzyj, bo jest ciekawy, choć nie do końca zgodny z powieścią. Dowiedziałam się, że sama Cassandra Clare miała w nim grać, więc szukałam jej w tłumie na przyjęciu u Magnusa, ale jej nie znalazłam. Czasami trochę się gubiłam.
Ocena filmu: 4/6
Zwiastun, piosenka: