2015/09/14

Podróżuj z Ines: Moje wakacyjne podróże

W te wakacje nie jechałam nigdzie na dłużej. Miałam co prawda propozycję wyjazdu do Francji albo do Niemiec, ale stwierdziłam, że w ciągu ostatniego roku tyle podróżowałam, że te dwa miesiące chcę spędzić w domu, a pieniądze odłożyć na za rok. Prawdopodobnie szykuje się droższa wyprawa.... Aczkolwiek nie znaczy to, że w te wakacje nie widziałam niczego! Gdzie byłam? Zapraszam!


Najwięcej podróżowałam na początku wakacji. Odwiedziłam bowiem wtedy targi rolnicze, czy coś w ten deseń, w gminie Mikołów. Impreza odbywa się co roku i połączona jest zwykle z Przeglądem Zespołów ZKR, albo jakoś tak. Chodzi o to, że przyjeżdżają ubrane na ludowo zespoły i występują na scenie. Jechałyśmy z mamą głównie ze względu na targi, które się tam odbywają. Możecie kupić niemal wszystko związane z obejściem domu, a także pracą na roli: traktory, przyczepy, miód i wyroby pszczelarskie, wiklinowe ozdoby, biżuterię, suszone owoce na wagę, a przede wszystkim: rośliny ozdobne. Po to właśnie jechałyśmy. Chciałyśmy kupić coś do naszego ogrodu. Zależało nam na różnych odmianach lilii i ten zakup mamy odhaczony. Zakupiłyśmy również lawendę w doniczce - mój ulubiony kwiat.

 Chudów
 Chudów
 Chudów
  Chudów
  Chudów
  Chudów
 Chudów
Podczas owego wydarzenia możecie również kupić sobie jakieś zwierzę hodowlane: różne rasy kur, kaczek, królików (nawet miniaturki), gołębi, papużek falistych, świnek morskich. Widziałam też jakieś łasiczki, ale chyba nie były na sprzedaż.
Częstochowa
Częstochowa
Częstochowa
Nasz wyjazd był organizowany przez sołtysa naszego sołectwa, przez co nie byliśmy tylko na targach. Pojechaliśmy również do Chudowa obejrzeć ruiny zamku. Przyznam, że nie przepadam za ruinami, o wiele bardziej ciekawią mnie wnętrza niż fasada budynku, szczególnie jeśli są zachowane w niemalże niezmienionym stanie. Ale cóż, ciekawie było dowiedzieć się czegoś o tym malutkim zamku. Z całą pewnością nie mieścił zbyt wiele osób, nawet w pełnej krasie, a jeśli już to było tam strasznie ciasno...
Częstochowa
Częstochowa
Częstochowa
Kilka dni później moi rodzice zdecydowali, że pojedziemy do Częstochowy. Nie byłam tam ładnych parę lat, a mama obiecała nam jakieś lody i obiad, co mnie przekonało. Nie mogłam obyć się oczywiście bez aparatu. Częstochowa jest powszechnie znana z potopu szwedzkiego i cudownego ocalenia. Na pamiątkę stoją tam atrapy armat. Ale samo miejsce jest przecież miejscem kultu maryjnego, spotkamy się więc z zewnętrznymi stacjami drogi krzyżowej, mnóstwem kaplic, obrazów itd. Same zabudowania Jasnej Góry robią wrażenie. Droga, którą wchodzi się do środka, przyozdobiona jest flagami większości państw świata.
Częstochowa
Racibórz
Racibórz
W tamtym okresie namiętnie oglądałam Dominion, kiedy więc zobaczyłam piękną mozaikę ze Świętym Michałem Archaniołem, musiałam zrobić jej zdjęcie. O dziwo przy początku wakacji nigdzie nie mogliśmy znaleźć czynnej lodziarni! A ludzi było dosyć dużo. Dlatego w drodze powrotnej skierowaliśmy się do KFC. Przyznam, że był to mój pierwszy raz w tej restauracji fast food. Zdecydowanie częściej bywam w McDonaldzie. Chociaż o "częstym bywaniu" nie mam co mówić, bo jestem tam raz na miesiąc.
Racibórz
Racibórz
Racibórz
Racibórz
Racibórz
W drugiej połowie wakacji mama wyciągnęła mnie do Raciborza. Niby wielkie miasto, a jednak niepozorna mieścina. Przynajmniej ja tak sądzę. Co tam znajdziecie? Dwa kościoły w jednym miejscu.... Ponoć jeden jest wyznania niekatolickiego, ale nie wiedziałam, który. Bardzo ładny rynek (z Empikiem, Rossmannem, księgarnią, Naturą oraz restauracjami), a także piękny, odrestaurowany zamek piastowski. Było już niestety za późno na wejście do środka, ale zobaczyłyśmy go od zewnątrz. Podobał mi się, chociaż pewnie bardziej zachwyciłyby mnie wnętrza. O ile jakieś są...

Racibórz
Racibórz
Racibórz


No i to by były wszystkie moje wakacyjne podróże. Trzy miejsca w sumie. Za rok mam nadzieję zobaczyć o wiele więcej i o wiele dalej. Może Skandynawia? Marzenie...