2015/01/25

Crazy in Music #6

W dzisiejszym poście muzycznym, pokażę Wam kilka piosenek, których słucham, kiedy piszę. Cokolwiek: opowiadanie, posty, artykuły, recenzje. Wszystko. Zawsze wtedy słucham, ponieważ to, o dziwo, pomaga mi się skupić i oddziałuje na moje kreatywne pisanie. Jeżeli nie słucham, moje teksty są średnie. Jeżeli w tle leci muzyka, od razu zauważam poprawę stylu pisarskiego. Zapraszam do posłuchania.


Świetna piosenka, bardzo pozytywna i poprawiająca humor. Romantyczna. Idealna do mojego obecnego tworu... O ciemności, o niemartwieniu się, o miłości. Przyjemnie się jej słucha, szczególnie z jej lekkim brzmieniem w stylu country. Muzyka odrobinę inna niż linia melodyczna wokalu, ale w połączeniu wychodzi cudownie.

Piękna, romantyczna, wzruszająca piosenka. Idealna do teledysku ślubnego. Bardzo pozytywna, miła dla ucha. Świetnie się słucha. Mimo, że linia melodyczna jest raczej wesoła i szybka, tekst wzrusza i w konsekwencji jesteśmy zdolni się rozbeczeć.

Od jakiegoś czasu, pisanie ostatniego tworu* mojej wyobraźni (o wdzięcznym tytule "Strażnicy Snów") kojarzy mi się z tą właśnie piosenką. Albo piosenka kojarzy mi się z pisaniem, zależy jak patrzeć. Uwielbiam jej słuchać, bo idealnie do tego pasuje. O miłości, rozdzieleniu, poszukiwaniu drogi do siebie i snach.

Kolejna piosenka, która kojarzy mi się z moimi "Strażnikami". Piosenka o chłodzie i o swetrze, w wspaniałym wykonaniu Maxa i Alyson. Słucham tylko tego coveru, nawet przez myśl mi nie przemknęło, żeby posłuchać oryginału. Dla mnie to jest najlepsza wersja. Pomaga mi pisać i się odprężyć. Bardzo kojarzy mi się z moimi bohaterami, dzięki czemu jest idealna.

Kiedy siadam do innego mojego tworu, który jest zdecydowanie inny od reszty (nie kryjmy, wszystkie są inne), słucham prawie wszystkich piosenek ID. A ta kojarzy mi się z tym najbardziej. Jest po prostu świetna. Nie chodzi mi tutaj tylko o przenośnię, jaką jest ów "potwór", ale o dosłowne rozumienie tej piosenki. Właśnie w ten sposób mnie inspiruje.

Ta piosenka również towarzyszy mi przy pisaniu drugiego tworu. Jest po prostu świetna. Z pewnością już słyszeliście ode mnie, jak to ID są świetni i mają genialne piosenki. Nie będę się powtarzać. "Bleeding Out" jako pierwsza skojarzyła mi się z moim tworem, a potem zaczęłam wiązać również inne piosenki ID. 

Ostatnią piosenką jest ta, która najczęściej jest odtwarzana podczas pisania trzeciego** (a raczej pierwszego) tworu. Pasuje mi do tematyki, ponieważ chodzi w niej głównie o grę uczuć i udawanie miłości. Jest taka piękna i prawdziwa, moja ulubiona tej piosenkarki. Trochę szkoda, że teledysk nie jest szałowy, ale taki chyba tylko zepsułby wrażenia odbierane podczas słuchania, ponieważ skupilibyśmy się na obrazie, nie na dźwięku.


To by było na tyle, jeżeli chodzi o piosenki. Dowiedzieliście się nie tylko, czego słucham, ale również tego, że piszę i to dosyć intensywnie. A raczej mało intensywnie, ale na szeroką skalę.

_______________________________
* uwierzcie mi, lepiej nie nazywać tego powieściami, ponieważ każda jest zaczęta i ma po kilkanaście stron, a pomysły na ciąg dalszy przychodzą czasem topornie, czasem jak po maśle. Dlatego na razie są to "twory". Co z tego wyjdzie - przekonamy się za kilka miesięcy, a może lat.
** taaak, jest ich 5, dokładnie. Nie każdy jeszcze ma ścieżkę dźwiękową, jeden postanowiłam na jakiś czas odłożyć. A w zanadrzu mam jeszcze kilka pomysłów, ale boję się je przelewać na papier, bo często potem w ten sposób giną...