2014/12/02

167. Jedyna - Kiera Cass

Nadszedł moment, którego się obawiałam. Też tak macie, że nie chcecie sięgać po ostatnie części ulubionych serii, odkładacie je jak długo się da, bo nie chcecie kończyć? Ja miałam tak wiele razy. W przypadku "Jedynej" też. Odkładałam, aż w końcu stwierdziłam, że muszę przeczytać, bo mnie rozerwie od niepewności. No i okazało się, że niepotrzebnie się tak denerwowałam, bo ma wyjść jeszcze jedna część. I muszę na nią czekać. I co teraz?

O czym jest "Jedyna"? Chyba nie muszę tego pisać, obawiam się, że mogłabym zaspoilerować. Każdy, kto czytał poprzednie części pewnie orientuje się, że akcja trzeciej części to nic innego, jak kontynuacja dwóch poprzednich. Eliminacje trwają, pozostała tylko czwórka dziewczyn, jedna jedyna wygra i chyba tylko mnie brzuch bolał z obawy, że to nie będzie moja faworytka. Bo jak może być inaczej?!

Emocje na bok, choć tutaj nie da się ich do końca odstawić. "Jedyna" zrobiła ze mną dokładnie to samo, co "Elita" - zagrała na moich uczuciach. Dałam się porwać szybkiej akcji i wspaniałym bohaterom. Napięciu i tej cudownej bajkowości. Po raz kolejny czułam przyspieszone bicie serca i niepokój, kiedy coś szło nie tak. A wiele razy tak było. Kiera Cass trzyma nas w niepewności. Daje miliony powodów, by nienawidzić Maxona, Ami i ich zachowania. A ja i tak ich kocham. Uwielbiam sposób, w jaki Cass gra na moich uczuciach i utrzymuje dobre tempo akcji, a mnie brakuje tchu.

"Jedyna" to w sumie taki romans dla młodzieży, z dreszczykiem emocji i trochę fantastycznym tłem. I może komuś wyda się, że jest właśnie przesłodzona, przewidywalna i banalna, ja pozostaję pod urokiem Kiery Cass, bo "Jedyna", jak i cała "Selekcja" to jedna z najlepszych książek, jakie czytałam. Nie przepadam za romansidłami i przesłodzonymi książkami, ale o "Selekcji" nie mogę powiedzieć złego słowa. Ta seria mnie oczarowała i rozkochała w sobie. 

Cóż mogę napisać o "Jedynej"? Bohaterowie są wspaniale wykreowani, polubiłam ich prawie od samego początku. Nie wiem, czy jest lepsza rekomendacja niż mój uśmiech przez pół książki i łzy w oczach przez drugie pół. Śmiałam się i płakałam jednocześnie. Nie wiem, czy powinnam pisać w ogóle tą recenzję, bo przesycona jest moimi emocjami, a tak być nie powinno, ale inaczej nie umiem. Nawet kiedy przeczytałam kilka niepochlebnych recenzji, nie potrafię znaleźć żadnych wad.

Moja ocena: 10/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam Fantastykę, Klucznik
Okładka książki Jedyna

Tytuł oryg.: The One
Seria/cykl: Selekcja #3
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 335
Gatunek: powieść młodzieżowa, fantastyka
Cena detaliczna: 37,90 zł (26,34 zł)