2014/07/26

141. Cień i Kość - Leigh Bardugo

Okładka książki Cień i kość


Tytuł oryg.: Shadow and Bone
Seria/cykl: Trylogia Grisza #1
Tłumaczenie: Anna Pochłódka-Wątorek
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Liczba stron: 380
Gatunek: fantasy, dla młodzieży (+14)



Alina wychowała się ze swoim najlepszym przyjacielem w sierocińcu. Kiedy dorośli, Mal został tropicielem, ona zaś Kartografką. Razem przemierzają Ravkę, spełniając swoje role. Zostają wybrani do oddziału, który ma przekroczyć mroczną Fałdę i udać się na zachód, do miast portowych. Podczas pokonywania Fałdy, atakują ich wilkry. Kiedy w zagrożeniu jest życie Mala, Alina niespodziewanie uwalnia dawno skrywaną moc, niespotykane światło, które pomaga im wydostać się z Fałdy. Wtedy jednak zaczynają się kłopoty. Alina zostaje rozdzielona z Malem i udaje się do stolicy, gdzie zostaje ulubienicą tajemniczego Darklinga i jedyną nadzieją Ravki. Będzie musiała wkrótce stawić czoła prawdzie, a także uczuciu, które zepchnęła głęboko w otchłań serca...

Trudno we współczesnym świecie zabłysnąć dobrą książką fantasy. Przy tylu pisarzach i wykorzystanych już pomysłach, tylko osoba z wielką wyobraźnią jest w stanie stworzyć coś, co zachwyci czytelników. Myślę, że Leigh Bardugo jest właśnie taką osobą. Z jej książki bije wspaniały pomysł, dotychczas niewykorzystany. Co powiecie na oparcie świata fantasy na Imperialnej Rosji?

Tym, co najbardziej podobało mi się w "Cień i Kość" jest to, że autorka nie bawi się w tłumaczenie nam wszystkiego. Akcja pędzi swoim tempem, a my musimy ciągle myśleć, łączyć fakty. Jedynym źródłem wiedzy są wspomnienia i przemyślenia głównej bohaterki. Podobało mi się to, ponieważ nie lubię, kiedy autor poświęca długie akapity by wyjaśnić, kim jest bohater, co go spotkało i gdzie poznał przyjaciół. Wolę trochę pomyśleć, skojarzyć wspomnienia z postaciami. Dzięki temu, możemy być też zaskakiwani przez autorkę, ponieważ w zasadzie na początku nie wiemy nic o bohaterach.

Jednak tutaj Bardugo powinęła się noga. Czasem miałam wrażenie, że bohaterowie rozmawiają w jakimś fachowym języku. Oni rozumieli się bez zbędnych słów, ja nie wiedziałam, o czym mówią. To mnie trochę zirytowało, bo nie wiedziałam, co autorka ma na myśli, o co chodzi w tym momencie. Na szczęście takich chwil było mało, jednak dokładnie wyryły mi się w pamięci. Nic tak nie zapada w pamięć, jak potknięcie autora we wspaniale zapowiadającej się książce.

Podobał mi się pomysł z Fałdą, intrygami na dworze i pozorną władzą króla. Takie motywy pojawiały się już w innych powieściach, a nawet w historii, a autorka potrafiła to umiejętnie wpleść w swoją opowieść. Bardzo ciekawy jest też pomysł z Griszami, wzmacniaczami i wplataniem języka pokrewnego z rosyjskim, o ile nie był to rosyjski. Nie znam się na tym języku, w szkole uczę się niemieckiego i angielskiego. Nie mniej podobało mi się wplatanie obcych nazw, które musiałam sobie tłumaczyć i dopasowywać, a przy tym korzystać z mózgu. Wbrew pozorom, fantastyka nie ogłupia, wręcz przeciwnie!

Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, niestety nie mogę powiedzieć, że doskonale. Czasem denerwowałam się na Alinę, ale były to nikłe chwile i w zasadzie nie pamiętam za co. Ona i Mal zdobyli moją sympatię do tego stopnia, że byłam gotowa uronić łzy, gdyby coś poszło nie tak. Przyznam, że poddałam się również urokowi Darklinga i przez chwilę byłam nim oczarowana. Na szczęście ta chwila nie trwała długo. Widać, że autorka starała się wykreować dobrych bohaterów, z różnymi cechami nie tylko tymi dobrymi. Udało jej się to w większości i mam nadzieję, że jeszcze lepiej wyjdzie jej to w drugiej części.

Jestem niezmiernie ciekawa drugiej części i od dzisiaj zaczynam na nią polować. W książce "Cień i Kość" widać potencjał autorki, który nie został do końca wykorzystany. Mam nadzieję, że Bardugo tylko dawkuje nam swój talent, a nie go ogranicza. Polecam Wam pierwszy tom Trylogii Grisza, ponieważ jest to warte wysokiej oceny fantasy. 
Cena detaliczna: 38,90 zł
Moja ocena: 9/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam Fantastykę, Książkowe podróże (Ravka)