2013/11/25

073. Wybraniec - Marie Lu

Legenda. Wybraniec - Marie Lu

Tytuł oryg.: Prodigy
Seria/cykl: Legenda #2
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Liczba stron: 368
Gatunek: dystopia



June i Day uciekają do Patriotów. Szukają u nich pomocy w odnalezieniu brata Daya, Edena. Patrioci przyjmują ich do siebie i wyznaczają role w planie zabicia młodego Elektora Andena, który jest synem niedawno zmarłego Elektora Primo. June zostaje wysłana, aby go zmylić, przypadkiem jednak poznaje prawdziwą naturę i zamiary chłopaka. Okazuje się, że Anden chce zmiany w Republice, ma wiele pomysłów i szuka poparcia dla ludu. Dziewczyna, pewna swoich racji (logika przecież nigdy jej nie zawodzi) próbuje powstrzymać egzekucję Elektora. Day, choć widzi w nim bogatego chłopaka, który rzuca słowa na wiatr, pomaga jej. Wkrótce dowiadują się, kto naprawdę stoi za Patriotami.

Czy Anden naprawdę chce zmienić Republikę? Kto sponsoruje Patriotów? Czy Razor ma słuszność? 

O ile pierwsza część wciągnęła mnie bez reszty, druga okazała się dużo lepsza. "Wybraniec" zawiera więcej uczuć ze strony Daya i June, ale również Andena. Cudowne dziecko Republiki i najbardziej poszukiwany przestępca już się znają, są w bardzo dobrych relacjach. Teraz poznają się lepiej, choć nie pytają. Towarzyszą temu czasem zabawne zachowania, czasami waliłam się dłonią w twarz, ponieważ były kompletnie nieprzemyślane. 

Marie Lu doskonale wykreowała swoich bohaterów. Nie zapomina, że Daya dręczą koszmary związane z rodziną, a June jest niezwykle spostrzegawcza. W świecie, który przedstawia, pojawiają się różne postacie. Niektórzy są dobrzy, inni mają złe zamiary. Przekonujące dialogi i wypowiedzi bohaterów sprawiają, że darzymy niektórych sympatią, jak główni bohaterzy, a niektórych wręcz nienawidzimy. Taki emocjonalny wpływ na czytelnika sprawia, że przybliżamy się do Daya i June, podzielamy ich myśli, ale czasem się z nimi nie zgadzamy. 

Dystopie powoli opanowują rynek księgarski. Mamy na tej półce już trylogię "Igrzyska Śmierci", "Dotyk Julii", "Przez burze ognia". Do tego dołącza jeszcze "Legenda". Historia nie jest oklepana, jednak z czasem się nam znudzi. Mam nadzieję, że nie nastąpi to szybko, bo ten gatunek jest ciekawy i można naprawdę dużo się dowiedzieć, a także odprężyć lub chodzić kilka dni spiętym, zależnie od sceny, na której się zatrzymujemy.

Od jakiegoś czasu podobają mi się właśnie historie osadzone w przyszłości. Możemy w ten sposób poznać poglądy autora na temat tego, jak będzie wyglądał świat. "Legenda" pokazuje Ziemię po stopnieniu lodowców, po powodziach, w ciągłych wahaniach temperatur. Myślę, że przy efekcie cieplarnianym jest to bardzo możliwy scenariusz. Oby jednak się nie sprawdził.

Książka ma coś w sobie, co sprawia, że chce się czytać dalej. Opisy są barwne, ale bez przesady. Język prosty, zrozumiały, choć są wyrazy wymyślone przez autorkę, które sprawiały mi trochę trudności. Czyta się lekko, szybko. Akcja jest wartka, stopniowo przyspiesza, by dojść do punktu kulminacyjnego. Koniec jest spokojny, Day i June są bezpieczni. Mimo tego zawiódł mnie, autorka wprowadziła bowiem ważny element, który dotyka ludzi w naszej rzeczywistości - śmierć. Przez kilka minut po skończeniu ostatniej strony krzyczałam w duchu, nie mogąc pogodzić się z zakończeniem. Na całe szczęście jest jeszcze trzecia część i myślę, że wszystko się wyjaśni.

Powieść warta jest polecenia. Traktuje o tym, co w życiu może wydawać się najważniejsze, o śmierci, która dotyka także młodych ludzi, o złych rządach, tragedii rodzinnej. Wydaje mi się, że spodoba się zarówno młodzieży jak i trochę starszym czytelnikom, choć niektórym wyda się naiwna. Autorka postarała się i zachęciła zakończeniem do sięgnięcia po ostatnią część, zostawiając mnóstwo pytań. 

"Wybraniec" bardzo mi się spodobał i mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać, aż wszystko wyjaśni się w "Patriocie".

Moja ocena: 10/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
CF - nowe logo


_________________________________________________________________________________
Dzisiaj dotarła do mnie książka "W pierścieniu ognia", co było małą niespodzianką, bo straciłam już nadzieję, że uda mi się ją otrzymać od wydawnictwa Media Rodzina. Tak więc spodziewajcie się niebawem recenzji!